PhobiaSocialis.pl
Nie zwracam niczyjej uwagi? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Nie zwracam niczyjej uwagi? (/thread-5967.html)

Strony: 1 2 3 4


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Ciasteczkowy - 09 Kwi 2011

frezja napisał(a):Wygląd nie jest taki ważny, jeśli poczujesz się atrakcyjna (nieważne pod jakim względem) to zaraz zobaczysz jak zaczną na ciebie zwracać uwagę. Myślę że to wszystko kwestia wewnętrznego nastawienia i tego z czym się na codzień obchodzi. Zauważam że ludzie reagują inaczej na nasze samopoczucie i na to co o sobie myślimy, nawet jeśli nie znają nas dobrze. Jakoś to po prostu wyczuwają.

Jak dla mnie to nie działa. Jutro zacznę myśleć że jestem atrakcyjny i wszystkie singielki z miasta się do mnie zwalą :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Osoby nie znane inaczej niż przez postawy nas nie poznają czy jesteśmy pewni czy nie. Tu wchodzi twardy zawodnik czyli nasza postawa, mimika twarzy itp. To tak to pomaga. Nawet w moim tragicznym przypadku (patrz avatar). Na pewno żadna dziewczyna nie uśmiechnie się do zgarbionego, uciekającego wzrokiem faceta. Nawet jeśli byłby przystojnym ciemnookim brunetem.

A teraz takie pytanie do panny Iskierki. Jak według Ciebie powinien okazywać zainteresowanie mężczyzna? Zastanów się i odpowiedź : )


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - plamka123 - 17 Kwi 2011

Cytat:w życiu nie można być statycznym i leżeć jak kłoda.
Czemu

Zabawne marzyłam o mężu dzieciach a terach nie chce już tego....czy to normalne ja chyba obojętnieje nie zwracam uwagi na płeć przeciwną już w cale....zresztą w ogóle nie lubię przebywać z ludźmi i dobrze jest mi samej tam gdzie nie ma ludzi nie wyzwisk i obgadywania...Czuje się szczęśliwa kiedy nie muszę przebywać z ludźmi , lubię siedzieć sobie na krzesełku na podwórku i przebywać z moimi zwierzętami.Odcinam się teraz z własnej woli...


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - nyugaton - 17 Kwi 2011

Cytat:Zabawne marzyłam o mężu dzieciach a terach nie chce już tego....czy to normalne ja chyba obojętnieje nie zwracam uwagi na płeć przeciwną już w cale....

a co by musiało się wydarzyć żebyś się obudziła i zmieniła nastawienie?


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - cynamonowa - 17 Kwi 2011

xxxx


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - plamka123 - 17 Kwi 2011

a co by musiało się wydarzyć żebyś się obudziła i zmieniła nastawienie?
Musiałam bym się wyleczyć ... nie lubię bliskości przez nie i nie sadze że kiedykolwiek będzie inaczej.Ja nie znam obrazu miłego faceta , w podstawówce same wyśmiewania , potem klasy z samymi dziewczynami. Facet nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym. Ktoś tam powiedział ze nie mogę przejść całego życia sama , ale co w tym złego jest skoro oni nie akceptują mojej choroby to również nie akceptują mnie. A z drugiej strony sama tworze ten dystans i nie umie inaczej,a po zatem kiedy uświadamiam sobie że ktoś mi się bardzo podoba jednoczesne zaczynam się bać i unikać go . Nie jestem feminista ale facet powinien być wtedy kiedy jest źle a nie kiedy wszystko jest pięknie , wszytko się układa , jest kryzys i go nie ma.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - coolstorybro - 18 Kwi 2011

cynamonowa napisał(a):
anonim napisał(a):Jak to jest, że każda potwora znajdzie swojego amatora, jak czasem patrzę jak idzie jakiś śmierdzący, pryszczaty chłopak ociekający potem i ubrany w dres marki Apupas, intelektualny prostak i prymityw z zadowoloną laską?

Że tak wtrącę nie na temat. To jedno słowo akurat było dość przykre. Trądzik to choroba. I to choroba na którą cierpią również ludzie dbający o higienę (np ja ;]). I powyższym sugerujesz takim osobom że są mniej wartościowe.

do wszystkiego można się przyczepić. jak ktoś jest gruby, jak ktoś jest chudy, jak ktoś jest krzywy i garbaty, jak ktoś ma duże oczy, jak ktoś jest łysy, jak ktoś ma zakola, jak ktoś ma czerwona policzka, jak ktoś ma trądzik, jak ktoś ma krzywe nogi, jak ktoś ma za dużo pieprzyków/znamion, jak ktoś ma cienkie usta, jak ktos ma wielki garbaty nos, jak ktoś ma włosy na plecach, jak którejś rosną wąsy albo broda, jak ktoś jest słaby, jak ktoś ma małe przyrodzenie, jak któraś ma małe piersi, jak któraś ma zbyt duże piersi i mało jędrne do tego itp itd

od razu wszyscy są mniej wartościowi? bo jak któryś człowiek zauważy w sobie pewną wadę (a tych wad można wymieniać w nieskonczonosc) to potem może gadać tak jak ty i się oburzać :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: co nie powiesz to źle :Stan - Uśmiecha się - LOL:

wiesz, na wszystko jest wytłumaczenie. ty tłumaczysz to chorobą, a ten co sie nie myje zbyt często powie, że nie ma na to pieniędzy, droga woda i gaz/prąd, nie ma warunków itd albo jest tak zajęty pracą, haruje na całą rodzine a ty mu mowisz że jest brudasem i sie oburza że jest mniej wartościowy.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - frezja - 19 Kwi 2011

Ciasteczkowy napisał(a):Jak dla mnie to nie działa. Jutro zacznę myśleć że jestem atrakcyjny i wszystkie singielki z miasta się do mnie zwalą :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Osoby nie znane inaczej niż przez postawy nas nie poznają czy jesteśmy pewni czy nie. Tu wchodzi twardy zawodnik czyli nasza postawa, mimika twarzy itp. To tak to pomaga. Nawet w moim tragicznym przypadku (patrz avatar). Na pewno żadna dziewczyna nie uśmiechnie się do zgarbionego, uciekającego wzrokiem faceta. Nawet jeśli byłby przystojnym ciemnookim brunetem.

To właśnie sęk w tym że to wszystko się zazębia. Jeśli będzie się myśleć że jest się atrakcyjną osobą, z każdym dniem coraz bardziej, to automatycznie zmieni się też mimika, postawa, a co za tym idzie inni będą na nas inaczej reagować.

U mnie przynajmniej to się sprawdza, w tych paru okazjach kiedy jestem pewna siebie i czuję się świetnie. Idę wtedy ulicą z podniesioną głową, jestem uśmiechnięta, z różnymi ludźmi jakoś tak na luzie udaje mi się komunikować i wtedy wszystko jest inaczej. Miewam takie przyjemne okresy w swoim życiu i wtedy jakoś udaje mi się poznawać nowych ludzi i jest dobrze. Ale to wszystko łączy się z samopoczuciem. Jeśli wewnętrznie jest lipa, to tak też działam i tak też otoczenie na mnie reaguje. Wiem że to wszystko kwestia mojego nastawienia, w każdym razie od tego się zaczyna.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Znaki - 19 Kwi 2011

Ja odnosze wrażenie że jak znajde w końcu dziewczyne to w jajkimś stopniu załagodzi to fobie, a nawet ejstem tego pewien. Tylko właśnie koło się zamyka, chce kogoś poznać ale nie poznaje bo nie wychodze, a nie wychodze bo mam fobie i jest lipa. Musze to jakoś przerwać, może w to lato mi się uda.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - plamka123 - 21 Kwi 2011

w każdym człowieku jest coś do czego można się przyczepić, ja na przykład jestem za chuda ale nikt nie wymyślił "Jak przytyć nie jedząc"


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - haraczu - 21 Kwi 2011

Znaki napisał(a):Ja odnosze wrażenie że jak znajde w końcu dziewczyne to w jajkimś stopniu załagodzi to fobie, a nawet ejstem tego pewien. Tylko właśnie koło się zamyka, chce kogoś poznać ale nie poznaje bo nie wychodze, a nie wychodze bo mam fobie i jest lipa. Musze to jakoś przerwać, może w to lato mi się uda.

W moim wypadku się to nie sprawdziło.

Odnośnie tej pewności siebie: mnie odwrotnie - cholernie pociągają dziewczyny przytłoczone sytuacjami, życiem, egzystencjalnie zalęknione z powodu wysokiego poziomu świadomości, inteligencji. Być może to dewiacja. "Pratypem" takiej kobiety była dla mnie Beth Gibbons z Portishead w której fanowsko się "kochałem", kiedy miałem lat 'naście.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Iskiera_87 - 10 Maj 2011

ja juz chyba znam odpowiedź... w kazdym razie poruszylam temat z osobami ktore mnie pare lat znają, to co uslyszalam nie zaskoczylo mnie specjalnie choc pare rzeczy ostro oprotestowalam i troche sie pohapalismy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

anyway-ogrom pracy przede mną...


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - BlankAvatar - 10 Maj 2011

no to zdradź co uslyszalas na swoj temat, a co myslalas :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Iskiera_87 - 11 Maj 2011

e, dlugo by opowiadac. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: mój indywidualizm tez sprawy nie ulatwia, problemy tez nie. skomplikowana sprawa, czynnikow/powodów jest duzo.


ale jakos to ogarnę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - BlankAvatar - 11 Maj 2011

no ok :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

powodzenia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Iskiera_87 - 11 Maj 2011

nie mozna ciągle zwalac winy na przeszlosc, a ja byc moze mam takie tendencje. ze mna tez lekko nie jest i ja o tym wiem. jestem cholerną idealistką, to ma niestety 2 strony. ta ''zla'' wyglada tak, ze zraniona potrafię się mocno odgryzc, ze az w piety pójdzie. niestety, wchodze w konflikty. ale jak ktos gra fair wobec mnie, jestem w stanie bardzo wiele z siebie dać... taki miecz obosieczny.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - kadabra - 12 Maj 2011

Iskiera_87. Jakieś 4 lata temu zastanawiałam się co ze mną jest nie tak, że nikt mną nie interesuje? Szukałam przyczyn i w wyglądzie, starałam się go poprawić i rozpaczałam że nie jestem boska, cud piękna i dlatego nie mam faceta.

To jest własnie szukanie powierzchownych wytłumaczeń sytuacji. Facet nie doda Ci pewności siebie, a wręcz czasami jak trafisz na kogoś słabego jeszcze pojedzie po twoich kompleksach żeby poczuć się lepiej.... i niestety zapewne na takiego trafiłaś. Bo ja już na takich 2 to strasznie rypie psychikę.

Ale też jest jedna sprawa jeżeli nie akceptujesz siebie u innych zobaczysz same wady..... Bo ani sobie nie dajesz luzu na niedoskonałości ani innym

Więc ważne jest to żebyś sama siebie akceptowała. To jest pierwszy krok.
I też nie można się zamykać na otaczający świat. Czasami i na imprezach a nawet bardzo często----> nie oszukujmy się ludzie gromadzą się w grupach by się pobawić, a przy okazji spotkać tego...tą..... , a nawet na ulicy można poznać kogoś fajnego. Tak spontanicznie. Nawet odpowiedzenie głupiego cześć może prowadzić do ciekawej rozmowy. Wiem że to trudne, ale trzeba próbować... Tylko właśnie u nas jest problem by chcieć kontaktu z ludzmi. Nad tym trzeba pracować. Mi oprócz chodzenia na imprezy pomaga i wciąż jest dobrym wyjściem internet....

Nie daj sobie wkręcić że zawsze zostaniesz sama !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!To nie prawda że tak musi być.

Chociaż wiem ile można dawać z siebie tylko po to by dostać iskrę szczęścia... wciąż się uczę żeby nie dawać za dużo ani też za mało chyba mam deficyty miłości eh.....


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Gość54 - 12 Maj 2011

kadabra napisał(a):Facet nie doda Ci pewności siebie, a wręcz czasami jak trafisz na kogoś słabego jeszcze pojedzie po twoich kompleksach żeby poczuć się lepiej....
Ale też jest jedna sprawa jeżeli nie akceptujesz siebie u innych zobaczysz same wady..... Bo ani sobie nie dajesz luzu na niedoskonałości ani innym
Więc ważne jest to żebyś sama siebie akceptowała. To jest pierwszy krok.
Nie daj sobie wkręcić że zawsze zostaniesz sama !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!To nie prawda że tak musi być.

amen
:Stan - Uśmiecha się:


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Iskiera_87 - 12 Maj 2011

no ja o tym wiem. tylko ze z uplywem lat ja siebie akceptuje juz bardziej, w kazdym razie jest lepiej niz bylo. i chyba mimo wszystko jest pomalutku coraz lepiej. i chyba nie do konca w tym tkwi problem. on tkwi tez w duzej mierze w moim podejsciu do zycia. ono jest ciagle naznaczone jakims buntem, taki kompletny offroad, od lat. troche dostalam po tylku, w rozny sposob, ale chyba tak naprawde kazdy jakos dostaje. fakt jest taki ze rzygam mentalnością sporej części ludzi, mam swoją hierarchie, swoje wartości, wkurza mnie pustota świata w okół, wierze w ''normalność'', nie lubie tej propagandy która nie wiadomo kto i po co sieje, tej mieszanki hedonizmu z chyba zwykłą głupotą tak naprawdę, mysle ze ludzie nie doceniają najwazniejszych, najpiekniejszych rzeczy w zyciu próbując udowodnic wszystkim wokół jacy to są ''cool''. Spotkalam mase fajnych, wartosciowych ludzi przez ostatnich kilka lat, ale tez i takich cynicznych którym nie wiem o co chodzi tak naprawdę. parę razy sie ostro zawiodlam i stąd pewnie jeszcze wiekszy bunt i moja agresja...


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - coolstorybro - 13 Maj 2011

hedonizm to ja. czemu miałbym nie być wartościowy, kiedy krocze do przyjemnosci?


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - kadabra - 13 Maj 2011

nie ma czegoś takiego jak normalność ...każdy jest na jakiś sposób oryginalny, trzaśnięty.. Też rzygam systemem wartości co poniektórych ludzi, ale to ich osobisty wybór, byle by nie wchodzili mi w drogę...


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Iskiera_87 - 13 Maj 2011

chudy2001

dopóki ludzie nie sa w tym egoistami i cenia inne wartości to wszystko jest w porządku. i wtedy hedonizm jest ok. wiesz, wszystko ma swoje granice. gorzej gdy zasada ''moje'' zaczyna wszystko przyslaniac. a spotkalam i osoby dla których wlasne korzysci/dobra zabawa byly najwazniejsze i niewiele się poza tym liczylo. takich, którzy próbowali się wspinac po cudzych plecach tez spotkalam. nie trawie tego...


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Gość - 13 Maj 2011

w tym hedonizmie najbardziej w oczy rzuca się "krocze", tak poza dyskusją. ale ja ostatnio mam dziwnie skojarzenia.
znam jednego hedonistę i jest to czasami bardzo u+:Ikony bluzgi pierd: zachowanie
Cytat: Facet nie doda Ci pewności siebie
obserwując moje koleżanki czy rówieśnice mam wrażenie, że jednak im dodaje (czasami nawet za dużo :] ), i sprawiają wrażenie zbyt pewnych siebie, tak jakby to w jaki sposób są postrzeganego przez tego jednego wpływało na świadomość i sądy innych, ale to chyba tyczy się tych bezmózgich. sorry, że trochę nie na temat


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Islaja - 15 Maj 2011

Zgadzam się w zupełności z dwoma pierwszymi wypowiedziami. Iskiero, czuję, jakbyś opisała mój własny przypadek, bo też mam za sobą taki nieudany związek. Najgorsze jest to, że ja bardzo chciałabym sobie kogoś znaleźć, ale blokuje mnie (może tylko?) nieśmiałość. A do tego mam ogromne wymagania wobec takiej osoby. Wiem, że to nie w porządku, ale z drugiej strony uważam, że krzywdzące dla tej drugiej osoby byłoby, gdybym starała się pokochać na siłę. Dlatego czekam naiwnie, że ten nieistniejący ideał sam się zjawi :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - coolstorybro - 15 Maj 2011

to takie uciekanie w nicość, czekanie na coś/kogoś kto nigdy sie nie zjawi i dobrze o tym wiemy. wiecej akceptacji dla wad osoby płci przeciwnej i wtedy bedzie dobrze. nie mozna przeciez ciagle myslec czubkiem własnego nosa, bo ta druga osoba też ma wymagania i z tym tez trzeba sie liczyć.


Re: Nie zwracam niczyjej uwagi? - Gość - 15 Maj 2011

Islaja napisał(a):A do tego mam ogromne wymagania wobec takiej osoby.
mam małe wymagania, przynajmniej tak mi się wydaje, ale wciąż jestem sama- może dlatego, że nie szukam nikogo, nie zwracam za bardzo uwagi na płeć przeciwną pod tym kątem, że chciałabym z tym a tym być, chyba czas się leczyć :] (jestem hetero w 100%) zapewne w przyszłości chciałabym kogoś spotkać, ale nie teraz. poza tym wydaje mi się, że jeżeli już kogoś spotkasz, poznasz to naturalnie te wymagania nie będą miały większego znaczenia, to chyba jest tak, że wydaje nam się, iż mamy swój ideał, a kiedy na swojej drodze spotykamy kogoś zupełnie innego i nas pociąga, fascynuje- ideał się ulatnia.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.