07 Kwi 2011, Czw 20:51, PID: 247457
ktoś z moich protoplastów chyba pracował w szklarni.
Jak to do cholery jest?
mam 24 lata
wydaje mi sie ze zyje w miare normalnie, nie unikam poznawania ludzi, pracuje nad sobą, rozwijam sie w róznych kierunkach i w ogóle.
sęk w tym ze nie zwracam niczyjej uwagi.
kompletna czarna dziura w relacjach damsko-męskich
a w przeszlosci ktoś mi niestety pokazał ze nie mam za bardzo na co w zyciu liczyc- paskudny epizod z którego wyszłam w gorszym stanie niz przed, nie będę się rozpisywać na ten zenujący temat.
mysle sobie, ze do cholery, okazji jest dość.
gdybym miescila się chocby w statystycznej PRZECIĘTNEJ, coś by sie w moim zyciu do cholery zadziało.
tak jak u innych dzieje sie mimochodem, przypadkiem.
a u mnie nic.
wnioski nasuwają się same
a mi sie juz pomału odechciewa wszystkiego....
Jak to do cholery jest?
mam 24 lata
wydaje mi sie ze zyje w miare normalnie, nie unikam poznawania ludzi, pracuje nad sobą, rozwijam sie w róznych kierunkach i w ogóle.
sęk w tym ze nie zwracam niczyjej uwagi.
kompletna czarna dziura w relacjach damsko-męskich
a w przeszlosci ktoś mi niestety pokazał ze nie mam za bardzo na co w zyciu liczyc- paskudny epizod z którego wyszłam w gorszym stanie niz przed, nie będę się rozpisywać na ten zenujący temat.
mysle sobie, ze do cholery, okazji jest dość.
gdybym miescila się chocby w statystycznej PRZECIĘTNEJ, coś by sie w moim zyciu do cholery zadziało.
tak jak u innych dzieje sie mimochodem, przypadkiem.
a u mnie nic.
wnioski nasuwają się same
a mi sie juz pomału odechciewa wszystkiego....