15 Maj 2011, Nie 15:21, PID: 254391
masz dopiero 18 lat, zycie przed Tobą i zwiększenie chęci też xD
15 Maj 2011, Nie 15:21, PID: 254391
masz dopiero 18 lat, zycie przed Tobą i zwiększenie chęci też xD
15 Maj 2011, Nie 15:39, PID: 254394
to zabrzmiało jakbym była kobyłą
15 Maj 2011, Nie 18:35, PID: 254448
Tak, myślę, że często tak bywa. Właśnie tak miałam przy moim pierwszym związku - ideał został mi wyznaczony przez mojego ówczesnego chłopaka. A i teraz trochę się zmienił... Ale problem jest też w tym, że na razie nie spotkałam w ogóle nikogo innego, kto by się mną bliżej zainteresował
15 Maj 2011, Nie 21:19, PID: 254490
a może nie zauważasz, że ktoś jest Tobą zainteresowany, bo z drugiej strony czy mężczyzna/ chłopak, który nie widzi żadnych oznak zainteresowania ze strony dziewczyny- to czy będzie na tyle odważny, żeby zacząć bliższą znajomość? albo jeżeli przez kompletną dezorientację nie zwracasz uwagi na to, że ktoś się do Ciebie uśmiecha, wpatruje się, jak nie ma tego odwzajemnienia to odbiera to jako "olewanie". różnie bywa
15 Maj 2011, Nie 21:51, PID: 254496
julka napisał(a):a może nie zauważasz, że ktoś jest Tobą zainteresowany, bo z drugiej strony czy mężczyzna/ chłopak, który nie widzi żadnych oznak zainteresowania ze strony dziewczyny- to czy będzie na tyle odważny, żeby zacząć bliższą znajomość? albo jeżeli przez kompletną dezorientację nie zwracasz uwagi na to, że ktoś się do Ciebie uśmiecha, wpatruje się, jak nie ma tego odwzajemnienia to odbiera to jako "olewanie". różnie bywa czemu ma nie być odważny? jak są mężczyźni, którzy biją innych, kradną i wyzywają na całą ulicę to czemu mają nie podejść do dziewczyny która nie zwraca na nich uwagi? u nas to troche inaczej. ej, ale nie zrozumiałem co mialo oznaczać to "kobyłą" ?
15 Maj 2011, Nie 22:03, PID: 254498
"zwiększenie chęci" skojarzyło mi się z napaloną krową, albo kobyłą <proszę o wybaczenie za użycie takich nietaktownych słów>
nie miałam na myśli dresów, wyżelowanych lovelasów czy techno- debili (bez obrazy), którzy mają ego większe niż "mózg" i nie tylko. a chyba tacy właśnie drą się za kobietą "ej laska, ale z ciebie d*pa" albo czynią niewybredne gesty. i nie miałam też na myśli tych z umysłami 15 latka, bo z tym biciem i wyzywaniem tylko tacy się kojarzą.. czy taki zwykły, spokojny chłopak nie zniechęci się wobec obojętności dziewczyny? nie no w sumie to nie wiem jak to jest...
15 Maj 2011, Nie 23:07, PID: 254502
nie, nie zniechęci. ale widocznie jestem wyżelowanym lovelasem (żelu używam! kocham dziewoje!) i techno-z+ (słucham odmiany - electro house) bo mnie ani nie zniechęca ani nie ziębi, właśnie podchodze, zagaduje, choc wiadomo najpierw przez neta : >
16 Maj 2011, Pon 9:01, PID: 254532
okej, nie nerwuj się tak, nie chciałam Cię obrazić. techno- debile powiedzmy, że miałam na myśli kogoś typu mój sąsiad, który puszcza hity sprzed 10 lat. lovelas miałam na myśli zbyt pewnego faceta, który myśli, że może mieć każdą. poważnie nie chciałam Cię obrazić, jeszcze raz przepraszam
16 Maj 2011, Pon 10:16, PID: 254540
oj julka ... jak już jedziesz to do końca ... a nie w połowie robisz odwrót spsułaś cały "żart" mt002
16 Maj 2011, Pon 10:39, PID: 254545
Jeśli o mnie chodzi, to bardzo chętnie zauważam wszelkie oznaki zainteresowania mną, nawet czasem, jeśli nic nie znaczą Tylko że po prostu otacza mnie bardzo mało facetów, wszyscy są już zajęci, więc jeśli coś mówią, to po prostu żartują w niezobowiązujący sposób.
16 Maj 2011, Pon 18:27, PID: 254641
nie było żartu wiem, że czasami piszę, a później myślę, ale nie odpowiadam za to, że ktoś interpretuje moje posty w inny sposób czy odnosi je konkretnie do swojej osoby (tego tym razem ja nie rozumiem)
ja nie lubię oznak zainteresowania moją osobą, wydają się podejrzane
16 Maj 2011, Pon 20:42, PID: 254654
Spokojnie jak przestaniecie szukać na siłę wypełnienia pustki i samotności, przez przypadek się ktoś pojawi nie zna się dnia ani godziny
17 Maj 2011, Wto 20:37, PID: 254830
hmm u nas jest takie przekonanie że to facet powinien pierwszy zagadać do dziewczyny. Chociaż to kobieta daje pierwszą oznakę zainteresowania uśmiech czy coś w tym stylu, z prywatnych obserwacji.Zgodzę się że faceci w kwestii podrywania mają gorzej. Choć znam faceta mało atrakcyjnego z dobrym gadanym. Raczej nie ma problemu z brakiem zainteresowania. A co do ludzi takich jak ja no trudno jest mi rozmawiać z kimś zupełnie nowym i to też zależy od osoby i sytuacji bo w tłumie odpadam nie istnieje. Wypowiadam się w imieniu własnym bo u każdego jest inaczej
17 Maj 2011, Wto 22:21, PID: 254852
u fobików, niektórych przynajmniej, jest podobnie- moim zdaniem. ja jestem jak to określili "damulką" i dewotką :], bo wg mnie to facet pierwszy powinien wszystko (zdaje sobie sprawę z tego, ze to zachowanie biernej "kłody")
18 Maj 2011, Śro 13:26, PID: 254884
kłoda? ja to mam skojarzenia.
Cytat:jak zajechana kłoda w tartaku leżysz i nie ruszasz się, a tak na poważnie to mam taką koleżankę, która by chciała żebym wszystko robił. bardzo mnie pragnie, ale nigdy sama nic nie zrobi, nigdy po mnie nie przyjdzie, nigdy pierwsza nie napisze, nigdy nie powie bysmy wyszli na spacer, nigdy nie zaprosi do siebie. a ja z natury też jestem pasywny wiec z taką dziewczyną nie ma szans na "dogadanie się".
18 Maj 2011, Śro 13:50, PID: 254887
nie dałabym do zrozumienia takiej osobie, że coś do niej czuję. chodziło mi o to, że jeżeli nie widzę oznak zainteresowania moją osobą tego kogoś, kto mi się podoba- to nie będę do niczego zmuszać (trochę nie po polsku, ale mniej więcej mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi)
poza tym nie wiem, czy zauważyłeś, ale Cię przeprosiłam, więc to z lekka irracjonalne, że nie odpisujesz na post, który był do Ciebie skierowany, a komentujesz ten skierowany do ogółu. btw. zaprzeczasz sam sobie Cytat: a ja z natury też jestem pasywny
18 Maj 2011, Śro 18:39, PID: 254922
to tylko moje skojarzenie z kłodą, a nie że do Ciebie
a czemu zaprzeczam sam sobie? jeśli ja jestem pasywny i ktoś też, to nic nie wyjdzie z takiej znajomości.
18 Maj 2011, Śro 18:42, PID: 254925
chudy2001 napisał(a):nie, nie zniechęci. ale widocznie jestem wyżelowanym lovelasem (żelu używam! kocham dziewoje!) i techno-z+ (słucham odmiany - electro house) bo mnie ani nie zniechęca ani nie ziębi, właśnie podchodze, zagaduje, choc wiadomo najpierw przez neta : >
18 Maj 2011, Śro 18:54, PID: 254928
nie mówię, że coś byłoby z takiej znajomości czy nie- nie skumałeś o co mi chodziło.
zaprzeczasz sam sobie, ponieważ teraz piszesz, że jesteś pasywny, a wyżej napisałeś, iż nie masz większych problemów w zawieraniu znajomości tudzież "podbijaniem" do obcych kobiet- czyli, ze najpierw jesteś śmiały, a później jeżeli coś z tego wychodzi to jesteś pasywny? stąd można wnioskować, że związki Cię nudzą- dlatego zaprzeczasz sam sobie. czy Ty udajesz, że nie widzisz środkowej części mojego poprzedniego posta? Czy też jest ona aż taka "żenua", tak- jestem uparta i uciążliwa jednak pojmuję, że mam dość pokrętne skróty <?> myślowe, więc odpowiedzi nie oczekuję na ww pyt. i nie pomyślałam, że "Twoja kłoda" jest skierowana do mnie, nie mogłaby by być.
18 Maj 2011, Śro 19:46, PID: 254937
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Maj 2011, Śro 20:04 przez coolstorybro.)
tak jest. jak mnie dana dziewczyna nie zna to spokojnie moge podejsc, cos popytac, zagadac, pobajerzyć jak to mówią. potem nawet dziewczyny mowia, ze gadamy jakbysmy sie znali od lat i są "zafascynowane", ale potem? jak juz ktos mnie choc troche zna, to ani czesc ani nic : D
związki mnie nie nudzą, po prostu sie blokuje. nie tylko związki, ale i zwykłe znajomości, koleżeństwo, przyjaźń, cokolwiek. ja czekam aż ktoś do mnie napisze, ktoś przyjdzie do mnie bez zapowiedzi i mnie gdzieś wyciągnie, coś zaproponuje. czekam i sie nigdy nie doczekam : / przeprosiłaś mnie, ale ja nawet nie oczekiwałem tego, zawsze wszyscy mają na mnie wyje*** wiec chyba nie dostrzegam
18 Maj 2011, Śro 19:50, PID: 254941
chudy2001 napisał(a):tak jest. jak mnie dana dziewczyna nie zna to spokojnie moge podejsc, cos popytac, zagadac, pobajerzyć jak to mówią. potem nawet dziewczyny mowia, ze gadamy jakbysmy sie znali od lat i są "zafascynowane", ale potem? jak juz ktos mnie choc troche zna, to ani czesc ani nic : DZałożyłam, że koleżanka to dziewczyna, która Cię zna.
18 Maj 2011, Śro 19:58, PID: 254945
to, że nie oczekiwałeś, nie oznacza, że nie zauważyłeś, kolego :]
drukowanymi literami pisać nie zamierzam. a z tym "wyje****" na kogoś to chyba przesada, kozackie fejsbukowe powiedzonko- irytujące bardzo, zresztą zachowanie tego typu- ignorowanie ludzi, z którymi się pisze/ rozmawia tak samo, nie mam tego w zwyczaju- chyba, że ktoś mnie naprawdę denerwuje. a ja spadam biolę kuć wrrrrrrrr
18 Maj 2011, Śro 21:08, PID: 254962
Anhedonia napisał(a):chudy2001 napisał(a):tak jest. jak mnie dana dziewczyna nie zna to spokojnie moge podejsc, cos popytac, zagadac, pobajerzyć jak to mówią. potem nawet dziewczyny mowia, ze gadamy jakbysmy sie znali od lat i są "zafascynowane", ale potem? jak juz ktos mnie choc troche zna, to ani czesc ani nic : DZałożyłam, że koleżanka to dziewczyna, która Cię zna. ta koleżanka o której mówie (ta pasywna) to tak, już się znamy tylko ja ją rozumiem, bo jest kobietą, tylko siebie nie rozumiem. marzy mi sie, żeby któraś dziewczyła była tą księżniczką, a ja żebym przyjeżdzał w swoim samochodzie i zabierał ją przez okno z mieszkania w środku nocy ; d julka teraz ja Cie przepraszam, że zignorowałem Twoje przeprosiny (tzn na nie nie odpowiedziałem, bo nie wiedziałem co odpisać, nie wiedziałem jak zareagować). a z tym wyje***** to wcale nie fejsbukowe, ani nie internetowe. zawsze tak mowilem nie powiem przeciez że każdy ma mnie w życi, bo to mniej dosadnie brzmi i nie oddaje powagi sytuacji xd
18 Maj 2011, Śro 21:52, PID: 254964
spoko.
|
|