PhobiaSocialis.pl
LO dla dorosłych - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: LO dla dorosłych (/thread-13144.html)

Strony: 1 2 3 4


Re: LO dla dorosłych - karmazynowy książę - 29 Wrz 2015

Wkrótce zaczynają się studia.
Podczas rozmów ze "znajomymi" z roku dowiedziałem się mniej więcej, kto na jaką specjalność chce iść. Więc ja wybrałem taką, w której dostrzegam potencjał, ale równie ważny był dla mnie fakt, że na moją specjalność nikt ze "znajomych" się nie wybiera. Dziś sprawdziłem listę osób przyjętych na moją specjalność- większość nazwisk znam, są wśród nich osoby, których obecność wywołuje u mnie niewytłumaczalny smutek. Nie tak miało być.
Mimo tego, że mój kierunek jest dość trudny, to w cale nie martwię się natłokiem nauki, trudnością z zaliczeniem egzaminów. Myślę tylko i wyłącznie o ludziach. Wszyscy na studiach się poznają, zawiązują za+:Ikony bluzgi kochać 2: przyjaźnie, są razem szczęśliwi. Nie chce być osobą, która jako jedyna chodzi sama korytarzami i nie ma do kogo się odezwać, siedzi sama na wykładach. Jak sobie poradziliście z tą samotnością na studiach? przecież każdy uważa, że lata studenckie to lata najlepszej zabawy, melanży, dziewczyn, seksu, alkoholu. A ja nie umiem się w tym odnaleźć. Niektórzy ludzie boją się, że wpadną w wir zabaw i studia zamiast na wydziale spędzą w klubach. Ja boję się, że w żadnym klubie do końca studiów nie będę.


Re: LO dla dorosłych - tPoH - 30 Wrz 2015

Zaczynam niedługo pierwszy rok, więc niedługo się przekonam, jak to u mnie będzie wyglądało. O ile fobii pozbyłem się w większym stopniu, to poznawanie nowych osób wciąż napawa mnie lękiem. Zastanawiam się nad zażyciem Phenibutu przed pierwszym dniem, który będzie kluczowy. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, więc dobrze by było ograniczyć lęk do minimum.


Re: LO dla dorosłych - karmazynowy książę - 30 Wrz 2015

tPoH napisał(a):Zaczynam niedługo pierwszy rok, więc niedługo się przekonam, jak to u mnie będzie wyglądało. O ile fobii pozbyłem się w większym stopniu, to poznawanie nowych osób wciąż napawa mnie lękiem. Zastanawiam się nad zażyciem Phenibutu przed pierwszym dniem, który będzie kluczowy. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, więc dobrze by było ograniczyć lęk do minimum.

Ja też prawdopodobnie go wezmę, ale dopiero we wtorek, kiedy mam wykłady i będzie na nich cały rok, czyli 150 osób..


Re: LO dla dorosłych - mokebe - 30 Wrz 2015

tPoH napisał(a):Zaczynam niedługo pierwszy rok, więc niedługo się przekonam, jak to u mnie będzie wyglądało. O ile fobii pozbyłem się w większym stopniu, to poznawanie nowych osób wciąż napawa mnie lękiem. Zastanawiam się nad zażyciem Phenibutu przed pierwszym dniem, który będzie kluczowy. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, więc dobrze by było ograniczyć lęk do minimum.
osobiscie polecałbym doraźnie ketrel od psychatry, pheni to średnio sprawdzona substancja, w ogóle "leczenie" się w taki sposób to niezbyt dobry pomysł

Cytat:ale równie ważny był dla mnie fakt, że na moją specjalność nikt ze "znajomych" się nie wybiera.
dlaczego?

Cytat:Niektórzy ludzie boją się, że wpadną w wir zabaw i studia zamiast na wydziale spędzą w klubach. Ja boję się, że w żadnym klubie do końca studiów nie będę.
zwykle studenci sami wyciągają innych na imprezy, ale nikt cię nie będzie na siłę namawiał.


Re: LO dla dorosłych - tPoH - 30 Wrz 2015

Cytat: pheni to średnio sprawdzona substancja, w ogóle "leczenie" się w taki sposób to niezbyt dobry pomysł
To nie jest forma leczenia, tylko tymczasowe ograniczenie lęku. Phenibut jest dość bezpieczny, bo tolerancja rośnie tak szybko, że ciężko się od niego uzależnić.
O Ketrelu słyszę pierwszy raz, ale wygląda dość ciekawie, bo działa na receptory dopaminergiczne.


Re: LO dla dorosłych - Gollum - 30 Wrz 2015

Cytat:zwykle studenci sami wyciągają innych na imprezy

Mnie nikt nie wyciągał. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Nawet nie wiedziałem, że ludzie z grupy czasem się spotykali, dowiedziałem się na ostatniej imprezie, jedynej na której byłem, że podobno się spotykali, chłopak koleżanki z mojej grupy z którym rozmawiałem, powiedział że nigdy mnie wcześniej nie widział i zapytał czemu nie chodziłem na imprezy. Nie wiem jak oni się porozumiewali przez te kilka lat, że nigdy o niczym nie słyszałem.
Na początku jak większość się jeszcze nie znała nie odczuwałem nawet mojej samotności tak bardzo, liczyłem, że to się jakoś ułoży, ale z czasem zrozumiałem, że zostałem sam i bez perspektyw raczej. Zrobiło się potem źle ze mną i na przerwach chodziłem na inne piętro i piłem kawę z automatu, żeby nie siedzieć przez 15 minut samemu albo przysłuchiwać się rozmowom, do których nie umiałem się włączyć.
Zresztą zależało były lepsze i gorsze okresy. Potem miałem lepszy kontakt z ludźmi spoza grupy, których słabiej znałem niż z moją grupą. Można powiedzieć, że trochę źle trafiłem, bo w większości moja grupa była bardzo snobistyczna i nietolerancyjna.


Re: LO dla dorosłych - karmazynowy książę - 30 Wrz 2015

No właśnie :Stan - Uśmiecha się: Nie zawsze wyciągają. Zwłaszcza, że na moim kierunku nie ma grup i każde zajęcia mam z innymi ludźmi. Piekło fobika?
Ale wcześniej byłem na innym kierunku, gdzie była jedna impreza integracyjna dla grupy, na którą nie poszedłem. Potem porobiły się już mniejsze grupki, ja nie trafiłem do żadnej z nich.
Po pierwszym semestrze zmieniłem grupę i trafiłem do takiej, gdzie byłem jedyną nową osobą, a reszta świetnie się znała i dogadywała ze sobą. Nie muszę chyba mówić jak się czułem przez cały semestr.
Więc
mokebe napisał(a):zwykle studenci sami wyciągają innych na imprezy, ale nikt cię nie będzie na siłę namawiał.
to straszna bzdura.


Re: LO dla dorosłych - Gollum - 30 Wrz 2015

Teraz to mi się przypomniało, że było coś takiego jak otrzęsiny, czyli zapoznawcza impreza dla całego roku, na którą był zaproszony z zasady każdy, a na którą nie poszedłem. Chociaż nie wiem czy tak dużo zmieniłoby to gdybym poszedł, skoro i tak z 1/3 roku na tym nie była.
Ja też byłem nowy w tej grupie, przenieśli mnie po roku i tamci się już znali. Nowi zawsze mają ciężko nawet jak są śmiali.


Re: LO dla dorosłych - Fearless - 04 Paź 2015

niepotrzebny napisał(a):Jak sobie poradziliście z tą samotnością na studiach?

W ogóle sobie nie poradziłem. Choć w dużym stopniu zawdzięczam to swojemu zachowaniu, bo przy każdej możliwej okazji oddalałem się od grupy i szukałem miejsc, w których mógłbym na chwilę odpocząć od ludzi. Przy czym wtedy nie odczuwałem z tego powodu samotności, więc może po prostu tego szukałem. Dlatego raczej trudno mi doradzić w kwestii samych studiów.

Zwróciłbym raczej uwagę na to, co napisałeś po tym pytaniu. Otóż wielu ludzi wychodzi z błędnego przekonania, że studia to "najlepszy okres w życiu człowieka" i ten kto nie przeżył takiego "studenckiego życia", ten to życie przegrał. Tak naprawdę to, kiedy przeżyjesz ten swój "złoty czas" zależy w głównej mierze od Ciebie. To może nastąpić nawet za 10-15 lat. Ja już po tym jak rzuciłem studia poznałem ludzi, z którymi spędziłem wiele miłych chwil, przy których nie musiałem nawet myśleć o tym, jak by to było, gdybym jednak wkręcił się w studenckie towarzystwo. A wciąż uważam, że to co najlepsze dopiero przede mną :Stan - Uśmiecha się: Naprawdę nie warto demonizować roli studiów w tej kwestii, bo życie ani się na nich nie zaczyna, ani się na nich nie kończy.


Re: LO dla dorosłych - karmazynowy książę - 04 Paź 2015

Fearless napisał(a):Zwróciłbym raczej uwagę na to, co napisałeś po tym pytaniu. Otóż wielu ludzi wychodzi z błędnego przekonania, że studia to "najlepszy okres w życiu człowieka" i ten kto nie przeżył takiego "studenckiego życia", ten to życie przegrał. Tak naprawdę to, kiedy przeżyjesz ten swój "złoty czas" zależy w głównej mierze od Ciebie. To może nastąpić nawet za 10-15 lat. Ja już po tym jak rzuciłem studia poznałem ludzi, z którymi spędziłem wiele miłych chwil, przy których nie musiałem nawet myśleć o tym, jak by to było, gdybym jednak wkręcił się w studenckie towarzystwo. A wciąż uważam, że to co najlepsze dopiero przede mną :Stan - Uśmiecha się: Naprawdę nie warto demonizować roli studiów w tej kwestii, bo życie ani się na nich nie zaczyna, ani się na nich nie kończy.
A nie masz poczucia, że straciłeś masę wartościowych chwil, które zjadła Ci fobia i lęki? Ja teraz nie dość, że tracę te lata studenckie, wszystkie melanże, spotkania z ludźmi, to do tego uciekają wakacje, tyle możliwości na wyjazd. Nawet jeśli kiedyś rzeczywiście poznam ludzi, którzy mnie zaakceptują, to tych straconych lat już nie wskrzeszę.


Re: LO dla dorosłych - forac - 04 Paź 2015

Gollum napisał(a):
Cytat:zwykle studenci sami wyciągają innych na imprezy

Mnie nikt nie wyciągał. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Nawet nie wiedziałem, że ludzie z grupy czasem się spotykali, dowiedziałem się na ostatniej imprezie, jedynej na której byłem, że podobno się spotykali, chłopak koleżanki z mojej grupy z którym rozmawiałem, powiedział że nigdy mnie wcześniej nie widział i zapytał czemu nie chodziłem na imprezy. Nie wiem jak oni się porozumiewali przez te kilka lat, że nigdy o niczym nie słyszałem.
ja byłem tylko raz w życiu na imprezie, jakoś przed maturą nie poszedłbym ale ludzie mnie męczyli "że wszyscy muszą być" więc poszedłem , uchlałem się jak świnia i strach wiedzieć co tam robiłem, jedynie przebłyski mam hehe


Re: LO dla dorosłych - Melancholik - 04 Paź 2015

Ja na studiach zaprzyjaźniłem się z jedną osobą i byłem tylko na jednej imprezie integracyjnej (następnych nie było albo odbywały się w mniejszych grupkach do których nie należałem). Już pomijając moją fobię społeczną to wydaje mi się, że skala imprezowania na studiach jest wyolbrzymiana.


Re: LO dla dorosłych - karmazynowy książę - 04 Paź 2015

No i już jutro zaczynają się wykłady, czyli kilkaset osób w jednej auli :Stan - Uśmiecha się:
Ciągle bije się z myślami, czy iść na pierwszy wykład, kiedy prawie wszyscy tam będą (wiadomo, jak to jest, wraz z kolejnymi tygodniami ilość osób uczęszczających na wykłady maleje), ale chyba pójdę wykorzystując stary sprawdzony sposób, czyli przyjście na wydział zaraz rozpoczęciu wykładu, siądę gdzieś z tyłu i wyjdę sobie zaraz po zakończeniu. Dzięki temu z nikim nie będę miał kontaktu, nie będę musiał stać w tłumie przed salą i udawać, że coś robię na telefonie.
Macie jakieś dobre sposoby na uniknięcie tych upokorzeń i smutnych wydarzeń związanych z większymi skupiskami osób, gdzie wszyscy się super znają i rozmawiają ze sobą? Zależy mi na tym, żeby nie omijać wykładów, ale psychicznie są one bardzo destrukcyjne.


Re: LO dla dorosłych - horizon - 06 Paź 2015

@niepotrzebny- nie da rady na uniknięcie takich smutnych wydarzeń. chyba, że przestaniesz chodzić na wykłady, ale tu nie o to chodzi. Ja od pewnego czasu zaczęłam udawać pewną siebie osobę, głowa wysoko, wyprostowana. Przynajmniej nie uważają mnie za spłoszoną mysz.


Re: LO dla dorosłych - forac - 06 Paź 2015

kurcze mnie nigdy tłum na wykładach nie męczył, może na zaocznych jest mniejsza presja na poznawanie innych ludzi, dobre zaprezentowanie się itp.


Re: LO dla dorosłych - Fox23 - 06 Paź 2015

Gadałem z dyrektorem i lipa się nie zgodzi na takie coś na 1 terapii tez byłem jakie wrażenia na razie lipne pytała się coś notowała będę mieć jakieś testy nawet nie doradziła mi nic ze szkołą powiedziała że jestem 1 raz nie znam mnie więc nic na razie nie może a jak sam nwm czy jestem gotowy do szkoły iść i z tymi ludzmi być czuje tylko że czym bliżej dnia to mam normalnie lęk nerwice serce mi wali i cały czas o tym myślę myślę o wypisaniu się i chyba tak zrobię . Chciałem się spytać jeszcze was czy jest jakaś możliwość na nauczanie w domu ? wiem że ekstermistyczne ale są płatne i trudne a ja z nauką kiepsko jakoś stoję i też duża przerwa itd poszedł bym do specjalnej bo w normalnej mi cięszko będzie a moja wiedza jest słaba amusiał bym coś robić bo terapie co 2 tygodnie szkoda wolał bym co kilka dni a muszę się podleczyć bo nie chcę się wiecznie bać ludzi pracy szkoły teraz też wychodzę do sklepu czy gdzieś coś załatwić np na odczulanie jeżdżę czy na tę nauki do bierzmowania fakt że czasami jak czasami jak szłem do przychodni to krążyłem kilka razy żeby weść ale weszłem fakt że czasem spadam jak większa grupa np w moim wieku ale lekarz jak mu mówiłem wykluczał by fobie społeczną tylko strach przed ludzmi, miejscami,blokada. przez złe dośwadaczenia z nimi i wydarzenie ,jakie było w 3 klas Gimazjum kiedy dostałem w nos od jakiegoś starego chopa nic wtedy nie mówiełm nikou pewnie jak bym powiedział to bym tak nie miał to wtedy się taka zamknołem w sobie i taki stachliwy wtedy też szkołę olałem mogłem zdac ale nie chodziłem i siupłęm potem w domu szkoła zero kontaktu z inymi i2012 szpita i ta ch!** lekarka bez psychoterapi może by mi pszeszło bo 3 lata to dużo ale tylko tabletki do widzenia lekaże do bani to tak jak lulu paciorek i spać mam takie nerwy a tych lekaży że karki bym po wykecał


Re: LO dla dorosłych - Fearless - 07 Paź 2015

niepotrzebny napisał(a):A nie masz poczucia, że straciłeś masę wartościowych chwil, które zjadła Ci fobia i lęki?

Myślę że gdybym pobył z tymi ludźmi choć trochę czasu i choć trochę bym ich poznał, a oni okazaliby się całkiem w porządku, to żałowałbym tego że ich unikałem. Niestety (albo i stety) z nikim się na studiach nie zaznajomiłem, toteż i nie mam do nich żadnego sentymentu. Nie przypominam sobie nawet z kim konkretnie mógłbym spędzić te wartościowe chwile. W mojej pamięci nie ma dla nich miejsca.


Re: LO dla dorosłych - Fox23 - 08 Paź 2015

A mi się ludzie wydaję że ja mam chyba jakieś upośledzenie w stopniu letkim albo umiarkowanym :Stare - Smutny bardzo: te nie radzenie sobie , powtarzanie klasy trudnośći w nauce i w ogóle to wszystko sprawia że mam jakoś pustkę w sb i myślę ino o śmierci żeby już nie dołować rodziny jak mają mi pomóc itd wiem że nie będę mieć jak inni rodziny znajomych myślę już od dawna o eutanazji . żeby to skończyć niech mi ktoś tylko powiem jak takie coś załatwić na 100 jestem tego pewien i tego chcę


Re: LO dla dorosłych - Gollum - 08 Paź 2015

Ja kilka dni temu też byłem pewien, że chcę eutanazji ( właśnie eutanazji, a nie samobójstwa), ale mi przeszło.

Cytat: wiem że nie będę mieć jak inni rodziny, znajomych

W rzeczywistości wcale nie wiesz, życie się czasem dziwnie układa. Wiem, że może trudno w to uwierzyć, ale to, że teraz jest źle, to wcale nie znaczy, że tak będzie już zawsze.

Cytat:Dzięki temu z nikim nie będę miał kontaktu, nie będę musiał stać w tłumie przed salą i udawać, że coś robię na telefonie.

Znam to. Stosowałem podobną metodę, czyli przychodziłem w ostatniej chwili. Zawsze możesz jeszcze stanąć w jakiejś grupie gdzie kogoś znasz, powiedzieć cześć i słuchać rozmowy, może ktoś się odezwie, ja tak czasami robiłem i czasami czułem się dzięki temu trochę lepiej.


Re: LO dla dorosłych - Fox23 - 09 Paź 2015

Łajno się ułoży 5 lat się nie układało to co nagle się ułoży i tu też nie będę jakimś optymistą pamięntam np imiona i nazwiska ludzi z gimazjum oni już mają swoje rodziny kariery szkoły pokończone a ja co no właśnie nic nawet jak już chciałem coś zmienić np zapisałem się do szkoły to strach przed grupą szkoła jest silny do tego różne myśli, Jestem zdania że jak bym nie chodził tylko do lekarza po leki ale miał bym te psycho terapie to te 3 lata dużo by dały ale zostały zmarnowane teraz jak poznałem tego kolegę to otwieram się na ludzi ale czasem nie których sytuacjach mam lęk strach nwm jak się zachować co mówić tak jak bym był dzikusem co wyszedł po 3 latach z lasu.


Re: LO dla dorosłych - Fox23 - 10 Paź 2015

Powie mi ktoś jak mogę sobie załatwić nauczanie domowe ? wiem że tam już nie dam rady nawet dość do tej szkoły w ogóle to nie na mój poziom powinem do jakieś hilfki chyba chodzić czy coś może prędzej do takowej bym poszedł niż do normalnej gdzie ludzie mają jakoś wiedzę a ja :Różne - Koopa: umiem nawet tb mnożenia a to poctawa żeby coś na macie zrobić


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.