nie mam ochoty dalej zyc... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: nie mam ochoty dalej zyc... (/thread-206.html) |
Re: nie mam ochoty dalej zyc... - Fobiczny777 - 23 Maj 2011 Ciasteczkowy napisał(a):zdjęcia możesz wysłać na pwNie bądź samolub, też chcę zobaczyć! Re: nie mam ochoty dalej zyc... - freddy_krueger - 24 Maj 2011 Fobiczny777 napisał(a):Ciasteczkowy napisał(a):zdjęcia możesz wysłać na pwNie bądź samolub, też chcę zobaczyć! Myślę że spokojnie byśmy ją dowartościowali w tym aspekcie. Ludzie tutaj mają dużą dawkę wrażliwości, nawet tej 'piękna', można by ładnie wypunktować Jej 'zalety'... Jak wiele rzeczy małych może odbierać ochotę do życia. Gdzie są pokłady cierpliwości, by móc to znosić? Re: nie mam ochoty dalej zyc... - plamka123 - 24 Maj 2011 Cytat:. Jesteś dziewczyną to już powód do dumy Re: nie mam ochoty dalej zyc... - kamilaaa - 24 Maj 2011 Myślicie, żo można dowartościować kogoś kto nie ma zalet, a jedynie same wady? Chciałabym w to wierzyć, ale dzięki za dobre chęci Re: nie mam ochoty dalej zyc... - BlankAvatar - 24 Maj 2011 nie ma ludzi bez zalet. Re: nie mam ochoty dalej zyc... - Ciasteczkowy - 25 Maj 2011 kamilaaa napisał(a):Chciałabym w to wierzyć, Ty nie masz wierzyć ty masz to wiedzieć kamilaaa napisał(a):ale dzięki za dobre chęci proszę Re: nie mam ochoty dalej zyc... - ppx - 06 Sty 2012 Nie jestem specjalistą, ale jeśli ktoś po prostu chciałby z kimś pogadać, to niech napisze do mnie gg:6519773. Mogę coś poradzić w drobnych sprawach, ale tylko takich, po prostu oferuję rozmowę dla ludzi smutnych którzy nie mają z kim słowa zamienić '. Re: nie mam ochoty dalej zyc... - zapomniananazawsze - 07 Sty 2012 Jak bym siebie czytała...czuję się dokładnie tak samo. Na co ja komu potrzebna ? Lepiej aby mnie nie było, wszyscy odetchnęli by z ulgą... co ja bym oddała za śmierć... Re: nie mam ochoty dalej zyc... - SVR - 08 Sty 2012 Jak to co? Życie. Ty jednak tego nie zrobisz, bo to przecież najgorsze z możliwych wyjść, w dodatku potrafisz się przełamać i mimo wszystko racjonalnie spojrzeć na sprawę, prawda? I nie, nie musisz być nikomu potrzebna, choć z pewnością jesteś. Ja osobiście jestem "potrzebny" przede wszystkim sobie... i mnie to wystarcza. Re: nie mam ochoty dalej zyc... - Wilk stepowy - 11 Sty 2012 Ja podchodzę praktycznie do tego tematu. Myśli samobójcze były i będą, nauczyłem się z nimi żyć. Samobójstwo to nie jest łatwy temat. Najłatwiej jest oceniać nie rób tego itd. Na pewno trzeba starać się przeciwdziałać próbom samobójczym, ale nie potępiam samobójców. Gadka w stylu warto żyć mnie nie przekonuje, choroba diametralnie zmienia sposób patrzenia na samobójstwo. Cóż na razie żyję, a jak długo, kto to wie. Re: nie mam ochoty dalej zyc... - haraczu - 11 Sty 2012 Wilk stepowy napisał(a):choroba diametralnie zmienia sposób patrzenia na samobójstwoOtóż to. Chyba już o tym pisałem, ale może warto powtórzyć. Człowiek w depresji z powziętym już zamiarem odebrania sobie życia myśli inaczej, niż człowiek zdrowy. Jest w dziwny sposób szczęśliwy na myśl o rychłym końcu cierpienia. Ale najistotniejsza jest chyba właśnie ta zmiana myślenia. Ktoś, kto przeżył ciężki epizod depresyjny i podleczył się, nie może emocjonalnie zrozumieć swojego wcześniejszego myślenia, podobnie jak będąc w depresji nie można poczuć sensu życia. Można wyobrazić sobie to na jakimś poziomie abstrakcji intelektualnej (i tego wymagałbym od osób, które jednoznacznie potępiają samobójców, a znów na forum znów są takie głosy). |