PhobiaSocialis.pl
czemu nie idziecie na terapie? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html)
+--- Wątek: czemu nie idziecie na terapie? (/thread-4327.html)

Strony: 1 2 3 4


Re: czemu nie idziecie na terapie? - pawel91 - 27 Mar 2010

ktos Cie tez musi utrzymywac ? skoro nie masz pracy .Rodzice Ci nie pomoga? czekalem pol roku na wizyte w publicznej ale teraz mam co tydzien spotkanie . Pol roku temu tez tak pewnie myslalas a bylabys juz na terapii tak mozna w kolko sobie mowic i nigdy nie pojsc


Re: czemu nie idziecie na terapie? - lolek - 27 Mar 2010

Zarabianie pieniędzy to dla fobika chyba najlepsza terapia, bo im więcej mamy pieniążków, tym bardziej jesteśmy niezależni od społeczeństwa, jednocześnie, by je zdobyć przełamujemy lęk społeczny i przychodzi nam to łatwiej, bo mamy dodatkową motywację.
Trzeba też przy tym pamiętać, że brak pieniędzy wynikający ze strachu przed podjęciem pracy jeszcze bardziej obniża naszą ogólną pewność siebie oraz może prowadzić do silnej depresji.
Tak więc posiadanie planu finansowego to dla fobika podstawa. Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę z tego, że czasem podjęcie pracy jest wyjątkowo trudne. Wówczas trzeba się zastanowić do jakiej pracy mielibyśmy szanse się przekonać. Istnieją pewne zawody, przy których kontakty z innymi ludźmi są mocno ograniczone, choć są to przeważnie zawody słabo płatne. Warto też posiłkować się lekami, ale używać ich umiejętnie czyli np. na rozmowe o pracę wziąć benzo, ale później po otrzymaniu już pracy opierać się raczej na SSRI.
Zdecydowanie łatwiej mają bogaci fobicy(o ile tacy istnieją), którzy mogą zarabiać na umiejętnym inwestowaniu posiadanego już kapitału.
Reasumując - fobik powinien dążyć wszystkimi swoimi dostępnymi drogami powiększać swój majątek i tworzyć swoje finansowe zabezpieczenie, które nie tylko ułatwi mu funkcjonowanie w społeczeństwie, ale może też przyczynić się do osłabienia samej fobii :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: czemu nie idziecie na terapie? - anikk - 28 Mar 2010

pawel18 napisał(a):ktos Cie tez musi utrzymywac ? skoro nie masz pracy .Rodzice Ci nie pomoga? czekalem pol roku na wizyte w publicznej ale teraz mam co tydzien spotkanie . Pol roku temu tez tak pewnie myslalas a bylabys juz na terapii tak mozna w kolko sobie mowic i nigdy nie pojsc
Utrzymuje się sama, z oszczędności - przez pewien czas pracowałam (ale nie żebym się jakąś odwagą wykazała - jedno przez internet, drugie z ludźmi, ale przez przypadek, więc było łatwiej). Z rodzicami mieszkam, bo kończę naukę, jak za kilka miesięcy skończę, to już sobie wyobrażam ten terror, gdy nie będę mogła znaleźć pracy, gdy będę musiała iść na jakąś rozmowę itd. Nie mam wsparcia, raczej na odwrót.
No i ja JUŻ czekam. Nie odwrócę czasu, nie myślałam wtedy intensywnie o poważnej pracy, a tylko tego mi się nie udaje zrobić, wszystko inne ze stresem, ale jakoś zrobiłam. Dlatego kiedyś nawet mi do głowy nie przyszło, żeby iść do lekarza. Chodzi o to, że ja muszę już szukać w czerwcu, czyli bez leków i lekarza :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:

lolek napisał(a):Tak więc posiadanie planu finansowego to dla fobika podstawa. Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę z tego, że czasem podjęcie pracy jest wyjątkowo trudne. Wówczas trzeba się zastanowić do jakiej pracy mielibyśmy szanse się przekonać.
Masz rację. Ale ja uważam, że nic nie umiem, nawet sprzątać itd. Jakbym miała jakiś lek chociaż na kilka dni pracy, to pewnie byłoby lepiej. Poszłabym do pracy za każdą kwotę, ale nawet za darmo się boję. Ale jest już temat o pracy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: czemu nie idziecie na terapie? - dash - 28 Mar 2010

del


Re: czemu nie idziecie na terapie? - lolek - 28 Mar 2010

Tak, ale uzależniają i powodują zjawisko "odbicia", podobnie jak w przypadku alkoholu. Zasada jest prosta - SSRI działają słabiej, ale długofalowo i generalnie nie szkodzą. Natomiast benzodiazepiny to de facto to samo co alkohol - na krótką metę skuteczny, ale uzależnia i na dłuższą metę pogarsza stan psychiczny.
Mówiąc prościej - benzo nie leczą, tylko na kilka godzin kamuflują fobię. Przy czym są dość niebezpieczne. Natomiast SSRI to bezpieczne i długofalowe leczenie, ale efekty są słabsze.


Re: czemu nie idziecie na terapie? - dash - 28 Mar 2010

del


Re: czemu nie idziecie na terapie? - lolek - 28 Mar 2010

Psychiatra może zajmować się psychoterapią, ale nie musi i przeważnie się tym nie zajmuje, choć oczywiście możesz trafić na takiego, co akurat będzie stosował również psychoterapię, najprawdopodobniej obok farmakoterapii.


Re: czemu nie idziecie na terapie? - Lostfee - 21 Kwi 2010

pawel18 napisał(a):Ja poszedłem i pomaga , a bałem się oceny rodziców i nawet psychologa , a wy ??
Tak bardzo bym chciala ale nie mam juz zaufania

Bylam u psychiatry bo mialam objawy depresji i nie tylko. Stwierdzil u mnie depresje i powiedzial ze mam zaczac terapie. Powiedzial ze u niego nie bo terminy ma dopiero za 3 miesiace ze mam isc do innego ale po tabletki moge przychodzic w kazdej chwili bo inni mi prawdopodobnie nie dadza ( w sumie wtedy nie zastanawialam sie dlaczego co i jak bo mi i tak juz wszystko jedno bylo). Ja bardzo dlugo potrzebowalam zeby sie wogole wybrac, ale postanowilam ratowac moje zycie, bo juz glupie mysli mialam i uczucie jakby ciaglego bolu w duszy ????? i myslalam ze zwariuje). Zaczelam brac tabletki i jakos mi sie polepszylo. Za kazdym razem jak do niego przychodzilam po tabletki to sie pytal o terapie czy robie, ale nigdy nie chcial mnie do siebie wziac(mijaly miesiace), gdzie ja chcialam tylko do niego isc bo mu zaufalam i byl dla mnie moim zdaniem jedynym ratunkiem bo sie otworzylam dla niego oczekujac pomocy. Wogole mialam uczucie jakby mnie wogole powaznie nie bral i idiotke ze mnie robil:Stan - Uśmiecha się:. Bylam podenerwowana. Po jakims czasie w afekcie przerwalam branie tabletek, powiedzialam sobie ze sobie sama poradze.
to bylo rok temu, teraz znowu potrzebuje pomocy, bez lekarza sie nie obejdzie, znowu niszcze moje zycie. Chcialabym bardzo zrobic terapie ale czuje sie zrazona boje sie ze znowu zostanie naduzyte moje zaufanie, nie potrafie sobie w tym wypadku przemowic do rozsadku i powiedziec ze sa inni, lepsi i np ze gorzej byc nie moze i zmotywowac sie tym ze to moje zycie. Nie wiem czy bede wogole w stanie isc na terapie chociarz bym tego bardzo chciala.


Re: czemu nie idziecie na terapie? - pawel91 - 22 Kwi 2010

to chwytaj za telefon i umow sie na wizytę , nie ma sensu sie tak przywiazywac do psychiatry i nie wiem czym Cie tak urazil bo w sumie to nie napisalas . Mialas wrazenie ze bral Cie za idiotke .. czemu ?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.