PhobiaSocialis.pl
Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? (/thread-12738.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - USiebie - 14 Lip 2015

Nom, tylko jak leki nie będą działać to się nie zrażaj, ja dopiero niedawno miałem okazję przeczytać, że pierwsza kuracja nie daje nic u 30-40% osób, niektórych łapie dopiero po zmianie leków, a i tak jest sporo osób, u których leki nie działają i tyle.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 14 Lip 2015

No właśnie.. żeby się nie okazało, że wydam kasę na marne, tym bardziej, że mam je nie za dużo.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - USiebie - 14 Lip 2015

Sam się utrzymujesz?


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 14 Lip 2015

No nie, ale ostatnia rzecz, jaką zrobię to wygadanie się o tych moich problemach rodzicom. Mam jakieś tam fundusze odłożone, ale to mam odłożone na życie jak na II rok studiów pójdę, żeby rodzice nie musieli mi dawać.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - tPoH - 14 Lip 2015

Cytat:Sam mówiłeś, że nie wiesz, czy to w ogóle możliwe...
Napisałem, że wyjście z ciężkiej depresji bez pomocy leków jest bardzo trudne, może być nawet niemożliwe. Bez pomocy leków. Jeżeli będziesz brał leki, to ciężka depresja jest jak najbardziej możliwa do wyleczenia. Depresja to choroba, którą da się wyleczyć, a nie wyrok śmierci.
Cytat:No właśnie.. żeby się nie okazało, że wydam kasę na marne, tym bardziej, że mam je nie za dużo.
Każdy organizm inaczej reaguje na przepisane leki. Jednym pomoże paroksetyna, innym fluoksetyna. Jedyna metoda dopasowania leków do pacjenta, to metoda prób i błędów. Musisz się liczyć z tym, że może Ci się poszczęścić za pierwszym razem albo i nie. Lepiej chyba jednak spróbować niż biernie czekać aż depresja sama przejdzie. Tylko weź pod uwagę, że depresja, to nie przeziębienie. Nie da się jej wyleżeć. Trzeba działać.
Cytat:poza tym w mojej okolicy nie ma psychiatry na NFZ... może, gdy pójdę do psychologa to mnie tam skieruje...
Możesz zawsze iść do lekarza rodzinnego. Zdarza się, że podejmują się przepisywania antydepresantów. Tylko, że nie jest to regułą. No, ale warto spróbować. To nic nie kosztuje.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 14 Lip 2015

Ja wiem, że trzeba działać i od dawna jestem chętny, żeby działać.. z tym, że naprawdę ciężko zebrać się w sobie na tę jedną chwilę odwagi.. Gdyby nie ten zasrany strach i brak pieniędzy to już ładnych parę lat temu wybrałbym się do specjalisty. Na razie mam możliwość iść do psychologa, zobaczymy, co on mi powie, pewnie nic nowego,ale cóż.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Marianne - 15 Lip 2015

Odkopuję jeszcze stary "problematyczny" offtopic:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Nie wiem, może by go przenieść do wątku o narkotykach:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

tPoH napisał(a):
Cytat:No jeśli chodzi o heroinę, kokainę, exctasy czy LSD, to mam zakodowane w głowie, że to coś, czego bym nie tknęła, i że jeśli raz tego spróbujesz, to już możesz z tego nie wyjść...
Z wyżej wymienionych tyczy się to tylko heroiny. Ecstasy, czyli właśnie MDMA jest słabo uzależniające, ze względu na błyskawicznie rosnącą tolerancję. LSD tak samo, wyczerpuje zapasy serotoniny w mózgu i po prostu trzeba odczekać dłuższy okres, żeby to się zregenerowało. Zresztą, psychodeliki mają to do siebie, że nie ma się ochoty ich zażywać zbyt często. Jest fajnie, ale na dłuższy czas po zażyciu, ma się po prostu dość. Ciężko to opisać, trzeba spróbować :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Dzięki, ale chyba jednak nie skorzystam:Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jeśli bym już musiała wybierać, to pewnie bym się zdecydowała na LSD na jakiejś sesji, gdzie byłby opiekun (widziałam w Mad Manie, że w latach 60-tych takie sesje urządzali:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język::Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:. Nie no, szczerze, to myślę, że gdyby przyszło co do czego, to bym się jednak bała reakcji mojego organizmu - tego, że nie wiedziałabym czego się spodziewać, że bym wpadła w jakiś stan, którego bym nie zniosła, albo coś w mózgu by mi się "przepaliło":Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Wiedziałam niby, że LSD to trochę co innego niż heroina, ale zawsze jakoś je wrzucałam do jednego worka. A jak mówisz, heroina ma więcej wspólnego z alkoholem niż z LSD. No i nie wiedziałam, że ecstasy to to samo, co MDMA:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Szybka tolerancja, czyli, że organizm się szybko do tego przyzwyczaja?

tPoH napisał(a):Kokainę próbowałem 2 razy w życiu i było cudownie. Zbyt cudownie, to nie jest dobra używka dla fobika, bo nienaturalnie zwiększa pewność siebie. Na razie odpuszczam, bo to używka zbyt droga i zbyt fajna.
Na razie? Po Twoich doświadczeniach z narkotykami (i Twojego brata), jeszcze się zastanawiasz, czy do tego nie wrócić...?

tPoH napisał(a):Te historie o uzależnieniu od pierwszego razu to z reguły bajki. Narkotyki zazwyczaj uzależniają psychicznie, a nie fizycznie. Taki alkohol po dłuższych ciągach uzależnia również fizycznie, tak jak wszystkie depresanty, włączając w to heroinę i benzodiazepiny.
Czyli LSD lepsze, niż niektóre leki?


tPoH napisał(a):Tak, to prawda. Nie będę ukrywał - sam byłem od marihuany przez wiele lat uzależniony i w dużym stopniu przyczyniła się do rozwinięcia fobii i depresji. Uciekałem od szarej rzeczywistości w objęcia marihuany. Byłem przymulony, nie miałem ochoty walczyć o szczęście - zupełna stagnacja. Do tego marihuana zwiększa wszelkie lęki.
Czyli to w tą stronę... Myślałam, że jak już miałeś zaawansowaną fobię, to chciałeś sobie pomóc marihuaną...

tPoH napisał(a):Z drugiej strony, znam mnóstwo ludzi, którzy palą codziennie i nic złego z nimi się nie dzieje. Prowadzą normalne, szczęśliwe życie, więc nie na każdego trawa działa tak samo.
Naprawdę myślisz, że jeśli ktoś codziennie musi zapalić, to jest szczęśliwy...?

tPoH napisał(a):To nie jest tak, że marihuana zawsze rozwesela, bardziej pogłębia stan, w którym obecnie się znajdujesz. Jeżeli palisz, gdy jesteś smutna, robisz się jeszcze bardziej smutna. Jak jest ci wesoło, to po zapaleniu jest jeszcze weselej. Zdecydowanie odradzam dla ludzi z deprechą, nic dobrego z tego nie wyniknie.
No, tak się kojarzy marihuana, że działa rozluźniająco, wprowadza w dobry humor i nie można przestać się śmiać... A może pogłębiać lęki...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - tPoH - 16 Lip 2015

Cytat:Dzięki, ale chyba jednak nie skorzystam:Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jeśli bym już musiała wybierać, to pewnie bym się zdecydowała na LSD na jakiejś sesji, gdzie byłby opiekun (widziałam w Mad Manie, że w latach 60-tych takie sesje urządzali:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:. Nie no, szczerze, to myślę, że gdyby przyszło co do czego, to bym się jednak bała reakcji mojego organizmu - tego, że nie wiedziałabym czego się spodziewać, że bym wpadła w jakiś stan, którego bym nie zniosła, albo coś w mózgu by mi się "przepaliło"
No i słusznie. Tak jak mówiłem, korzystanie z psychodelików wymaga dużej wiedzy na ich temat i najlepiej obecności doświadczonego opiekuna. Nieuświadomiony użytkownik przyniesie sobie więcej szkody niż pożytku z takiej sesji.
Cytat:Szybka tolerancja, czyli, że organizm się szybko do tego przyzwyczaja?
Tak. MDMA szybko wyczerpuje zapasy serotoniny w mózgu. Ich pełna regeneracja trwa około 2-3 tygodni. Zażywanie MDMA w ciągach nie ma sensu, bo praktycznie nie czuć efektów. To samo tyczy się LSD, które również działa głównie na serotoninę. W przypadku obu substancji działa tolerancja krzyżowa - jeżeli ktoś wziął MDMA, to na drugi dzień bardzo słabo zadziała również LSD.
Cytat:Na razie? Po Twoich doświadczeniach z narkotykami (i Twojego brata), jeszcze się zastanawiasz, czy do tego nie wrócić...?
Na razie, czyli mam na myśli dopóki nie ogarnę sobie życia i nie będę w pełni szczęśliwy. Chodzi o to, żeby używka nie była ucieczką od rzeczywistości, tylko miłym dodatkiem do niej. Używana tylko okazyjnie. Jedni wolą alkohol, drudzy koks. I to, i to ma swoje wady i zalety.
Cytat:Czyli LSD lepsze, niż niektóre leki?
Może zacznijmy od tego, że wszelkie psychodeliki są dla ludzi zdrowych, którzy mają poukładane w głowie. Takie LSD powinno służyć do poszerzania swojej świadomości, pobudzania kreatywności, a nie wychodzenia z depresji. Czy LSD jest lepsze od leków? I tak, i nie. Na pewno jest skuteczniejsze, ponieważ nie zmienia po prostu poziomu związków chemicznych w mózgu, jak antydepresanty, ale pomaga uświadomić sobie różne sprawy i zmienić sposób myślenia na bardziej pozytywny, co jest efektem bardziej długotrwałym niż sztuczne podbijanie serotoniny czy dopaminy. Jest jednak szansa, że osoba z depresją nie ogarnie tzw. tripa i jej stan tylko się pogłębi. Skupi się tylko na swoich problemach, nie wyciągając z nich żadnych wniosków. Dlatego nie mam jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie. Wszystko zależy od człowieka. Jedni sobie poradzą, drudzy nie.
Cytat:Czyli to w tą stronę... Myślałam, że jak już miałeś zaawansowaną fobię, to chciałeś sobie pomóc marihuaną...

Marihuana tylko pogłębiała fobię. Zdałem sobie z tego sprawę po dłuższym czasie, ale nie przestałem palić. Wiedziałem, że jestem uzależniony i chciałem przestać, ale trawa zawsze mnie jakoś znajdowała i nie potrafiłem odmówić...
Cytat:Naprawdę myślisz, że jeśli ktoś codziennie musi zapalić, to jest szczęśliwy...?
Jeżeli ktoś ma poukładane życie i niczego mu nie brakuje, a pali codziennie, to robi to raczej dla przyjemności, a nie z przymusu. Nie mówię tu o paleniu do oporu, tylko takim wieczornym rytuale, dla rozluźnienia. To jak z wypiciem piwka czy dwóch po pracy. Mnóstwo osób tak robi po prostu dla przyjemności.
Cytat:No, tak się kojarzy marihuana, że działa rozluźniająco, wprowadza w dobry humor i nie można przestać się śmiać... A może pogłębiać lęki...
Nom. To też sporo zależy od człowieka. Niektórym szkodzi dopiero nadużywana, a innym już za pierwszym razem wychodzą na wierzch wszystkie lęki. Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że ten stan utrzymuje się tylko podczas tzw. fazy. Gdy schodzi, wszystko wraca do normy. Kiedyś poczęstowałem koleżankę, która nigdy wcześniej nie paliła trawy. Wzięła ze 3 buchy, chwilę posiedziała i przerażona uciekła do pokoju i nie chciała z niego wyjść. Powiedziała mi tylko, że to czego boi się na trzeźwo, jest teraz nie do wytrzymania. Nie wiem o co chodziło, nie chciałem drążyć tematu. Podejrzewam, że po prostu bała się ludzi.

Cytat:Nie wiem, może by go przenieść do wątku o narkotykach:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nom. Jak jakiś moderator zajrzy do tego wątku, to prosiłbym o przeniesienie postów do odpowiedniego tematu :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 16 Lip 2015

Kurde, to ja mam tak palący problem, a wy mi tu o narkotykach... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - tPoH - 16 Lip 2015

Cytat:Kurde, to ja mam tak palący problem, a wy mi tu o narkotykach...
Sorry za offtop. Jak się raz zaczęło jakiś temat, to ciężko przestać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Marianne - 16 Lip 2015

Vaeith napisał(a):Kurde, to ja mam tak palący problem, a wy mi tu o narkotykach... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Przepraszam. Chciałam odpowiedzieć tPoH, bo miałam już to zrobić jakiś czas temu. Napiszę do moderacji z prośbą o przeniesienie postów.

edit: napisałam...(przedwczoraj)


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 28 Lip 2015

Słuchajcie, coraz częściej się zastanawiam czy narkotyki mogą pomóc na moją fobię, depresję i 3 letni ból po stracie dziewczyny... Co wy sądzicie na ten temat? Ja się kompletnie na tym nie znam...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - tPoH - 28 Lip 2015

Nie pomogą. Tzn. mogłyby, ale na pewno nie bez odpowiedniej wiedzy w ich temacie i bez specjalisty u boku. Stosowanie psychodelików w autoterapii to igranie z ogniem. Stymulanty, jak np. amfetamina bywają pomocne przy epizodach depresji, a nie przy takiej trwającej 3 lata.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 28 Lip 2015

To co powinienem robić? Sam juz nie wiem... Boje się tego wszystkiego strasznie... Oglądałem właśnie odcinek serialu gdzie chłopak chcial się zabić bo czul się gorszy i miał być skierowany do psychologa... Ojciec potwierdził ze jest gorszy i chciał go do wariatkowa wysłać... Boje się że w moim przypadku będzie tak samo albo gorzej... Poza tym... Jestem zbyt kiepski by być normalny...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - tPoH - 28 Lip 2015

Iść do psychiatry. Tylko tyle i aż tyle. Nie widzę innego rozwiązania sytuacji. Po Twoich wypowiedziach wnioskuję, że nie jesteś w stanie sam sobie poradzić ze swoimi problemami. Mało kto jest do tego zdolny.
Cytat:Jestem zbyt kiepski by być normalny...
Właśnie o tym mówię. Jeżeli tak uważasz to potrzebujesz pomocy z zewnątrz. Też uważałem się za kogoś gorszego, ale nigdy pomyślałem, że nie mogę być normalny. To jest zasadnicza różnica - mieć nadzieję. Wygląda na to, że jej nie masz. Skoro nie możesz zmienić swojego myślenia na poziomie psychicznym, to musisz najpierw to zrobić na poziomie chemicznym - przy pomocy leków.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 28 Lip 2015

Drogich leków...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - tPoH - 28 Lip 2015

Bzdura. Już wcześniej pisałem, że to groszowe sprawy.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 28 Lip 2015

Ehh... Dzwoniłem tam dziś z 5 razy i nikt nie odbierał... Nagrałem im się... Dużo nerwów mnie to kosztowało...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 29 Lip 2015

No i lipa... Dzwoniłem do psychologa spoza szpitala Za stary jestem... Do 18 lat przyjmują... Dzwonilem do szpitala... Urlop do 5 sierpnia :'( ja :Ikony bluzgi pierd: no. :'(


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - iLLusory - 29 Lip 2015

Zapisałeś się w to drugie miejsce?
5 sierpnia zaraz będzie.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 29 Lip 2015

Nie... Bo powiedziała w recepcji, żeby dzwonić po 5 sierpnia czyli 8 sierpnia, bo to będzie poniedziałek... Może do psychiatry sprobuje się w szpitalu zapisać. Oby bylo można na NFZ...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - iLLusory - 29 Lip 2015

Ja bym zadzwoniła jeszcze raz jutro np., bo być może jutro będzie tam siedzieć inna flądra, która akurat wykona ten ten zapis.


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 29 Lip 2015

Nawet wtedy nie pytałem o zapis... Bo uznałem ze to bez sensu... Mogę spróbować... Albo do psychiatry...


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - Vaeith - 09 Sie 2015

Dobra, zapisałem się na czwartek na 8:30 tylko będę potrzebować skierowania od lekarza ogólnego. Jak sądzicie, ciężko takowe skierowanie dostać? I czego u takiego psychologa z poradni w szpitalu powiatowym mogę się spodziewać? Jak taka wizyta może wyglądać?


Re: Jeszcze depresja czy już fobia społeczna? - iLLusory - 09 Sie 2015

Ja myślę, że nie będzie trudno uzyskać skierowania, jeśli przedstawisz sprawę tak, że właśnie oczekujesz na zapisaną wizytę, ale warunkiem odbycia wizyty w poradni psychologicznej jest dostarczenie skierowania. Tutaj chodzi wyłącznie o biurokrację. A czego spodziewać się na samej wizycie, to niech wypowiedzą się ci, którzy byli na takiej. Ja bym spodziewała się pierdzenia i prób odsunięcia od siebie problemu.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.