PhobiaSocialis.pl
Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie (/thread-1594.html)

Strony: 1 2


Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Milena19 - 04 Lis 2008

Czy Wy również macie problem z braniem wszystkiego do siebie :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:: U mnie niestety często jest tak że jak ktoś mnie skrytykuje to biorę to bardzo poważnie.Obrażam się nie zawsze umiem odróżnić żarty od złośliwości innych.Głupio mi to przyznać,ale w moim towarzystwie trzeba uważać co się mówi,bo łatwo mnie zranić.Nawet jak ktoś mi mówi za chwilę,że nie miał nic złego na myśli ja się przejmuję.A jak się przejmuję to jest mi dodatkowo przykro,że jestem taka wrażliwa :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Mam pretensje do siebie,że nie umiem mieć do krytyki większego dystansu...


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Franciszek - 04 Lis 2008

Też mam z tym problem... Nie wiem nigdy czy ktoś robi sobie jaja ze mnie, czy ze mną... O każdej najmniejszej :Ikony bluzgi pierd: potrafię myśleć nawet przez tydzień... Jak ktoś mnie obrazi, to najczęściej udaję, że nie słyszę, a potem tłamszę to w sobie i myślę, co zrobiłem źle, co muszę poprawić... Nie jest tak łatwo nabrać do siebie dystansu na zawołanie, to się samo wykształca...
Pozdrawiam


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Milena19 - 04 Lis 2008

Po mnie to jeszcze od razu widać,że coś jest nie tak.Nie lubię kłamać i dlatego nawet jak chcę udawać,że nic się nie stało to każdy może zauważyć,że ściemniam :Stan - Uśmiecha się: Również pozdrawiam


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - kusy - 04 Lis 2008

ja też nie umiem kłamać :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: o widzę jesteś z Łodzi to tak jak ja :-)


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Gonia - 04 Lis 2008

Milenka, zmien towarzystwo!!


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - et - 04 Lis 2008

:Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Kasumi - 04 Lis 2008

Milena19 napisał(a):.Obrażam się nie zawsze umiem odróżnić żarty od złośliwości innych.Głupio mi to przyznać,ale w moim towarzystwie trzeba uważać co się mówi,bo łatwo mnie zranić.Nawet jak ktoś mi mówi za chwilę,że nie miał nic złego na myśli ja się przejmuję.A jak się przejmuję to jest mi dodatkowo przykro,że jestem taka wrażliwa :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
A to jest bardzo ciekawe w kontekscie mojego dzisiejszego dnia. Bo to ja byłam stroną żartującą i najwyraźniej zostałam źle odebrana, i to ja mam teraz wyrzuty sumienia i nie moge przestać o tym myśleć, a nie ta druga osoba, choć to kompletne głupstwo było...a jednak mnie to męczy.
Nienawidze swojego przewrażliwienia na punkcie 'co kto o mnie myśli' / 'jak mnie odbiera'.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Gość - 04 Lis 2008

Nienawidzę siebie za to właśnie, że wszystkim się tak przejmuję.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Sosen - 04 Lis 2008

To jest dziwne, bo ja czasami nie mogę się uwolnić od negatywnych myśli, od tego katastrofizowania, bo obawiam się, że wtedy "coś" się właśnie stanie. Że powinienem to robić, powinienem się katować. Bo na to w jakiś sposób zasługuje. Gdybym tego nie robił to wtedy ludzie myśleli by dopiero o mnie źle. Że on się nie przejmuje i nic sobie nie robi. To jest chore. Zupełny brak poczucia własnej wartości tutaj się kłania.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Użytkownik 528 - 04 Lis 2008

To wszystko przez brak zaufania do ludzi, pamiętam tylko złe chwile, dobre momenty szybko wybaczam. A w drugą stronę to nawet zażartować się boję, bo myślę, że zawsze przegnę, a tłumacząc się jeszcze bardzo sie pogrążam. W końcu to tylko i aż słowa. U mnie osobiście jest juz lepiej z dystansem do siebie, ale czasem po wyrazie twarzy, nawet drobna złośliwość dla mnie jak wypowiedzenie drugiej wojny światowej.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - befree - 04 Lis 2008

hmm, trudne i denerwujące, kiedyś w każdym geście, mrugnięciu okiem, położeniu akcentu na inną sylabe niż zwykle, doszukiwałem sie czy czasem ktoś nie chce mi dć do zrozumienia, że coś zwaliłem czasem ...

niewiele już mi z tego na dzień dzisiejszy zostało, czasem jak złapie chwilowy dołek, to wtedy to wraca do mnie jak bumerang...

naszczęście już coraz rzdziej...


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - fistaszek - 04 Lis 2008

Czesto doszukuje sie krytyki w wypowiedziach innych. Czym blizej zwiazana jestem z jakas osoba, tym trudniej mi zaakceptowac, to, ze ta osoba lubi mnie taka, jaka jestem. Najczesciej, robie to wtedy, gdy sama zle sie ze soba czuje. Analizuje kazde zdanie, wyrywajac cos z kontekstu i czesto przekrecajac sens, zeby wyszlo, ze jednak jestem do niczego. Nie musze pisac, ze to nie jest przyjemne dla rozmowcy :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Kasumi - 04 Lis 2008

fistaszek napisał(a):Czym blizej zwiazana jestem z jakas osoba, tym trudniej mi zaakceptowac, to, ze ta osoba lubi mnie taka, jaka jestem.
serio? :Stan - Niezadowolony - W szoku: bo ja mam dokładnie odwrotnie, im bliżej z kimś jestem tym się lepiej czuje...i właśnie chciałabym bardzo aby ktoś mnie akceptował taką jaka jestem


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - zielonazabka - 05 Lis 2008

Mam to samo. :Stan - Uśmiecha się: Co do sytuacji, kiedy ktoś mnie ewidentnie słownie obraża, ja po prostu nie umiem się "odwdzięczyć". Mam taką blokadę. Ale to dobrze.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Margot - 06 Lis 2008

A ja lubie sie tak obrazac, udawac wielce obrazona, choc wcale nie jestem. Lubie jak tak sie mnie wiecznie przeprasza.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Użytkownik 528 - 06 Lis 2008

Margot napisał(a):A ja lubie sie tak obrazac, udawac wielce obrazona, choc wcale nie jestem. Lubie jak tak sie mnie wiecznie przeprasza.
Tylko kobiety potrafią tak udawać / grać. I bądź tu mądry i się domyślaj, kiedy jest taki fake :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Faceci to mają wszystko wypisane na twarzy, przynajmniej; nic to, trzeba ćwiczyć nieprzemakalność na takie fochy. Miłe słowa szybko zapominać, a przytyki zapisywać na swojej krótkiej liście.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Pete - 06 Lis 2008

Mam dystans do swojej osoby, dlatego z reguły nie biorę wszystkich uwag na swój temat do siebie. Wydaję mi się też, że potrafię odróżnić jakieś chamskie zaczepki od normalnych, niezłośliwych żartów.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Milena19 - 06 Lis 2008

Chłopaki chyba tak częściej sobie żartują :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: i dla nich to normalka i się o to nie obrażają.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Tommy - 21 Gru 2008

A ja właśnie wróciłem z klubu jest :Ikony bluzgi kochać 2:*na 1:15 wyszedłem wku**iony byłem z moją eks kolejny raz poczułem się jak śmieć nie chce więcej.Jestem lekko wstawiony ale to nie ważne bo jutro i na zawsze moje odczucia będą takie same i się nie zmienią nie chcę jej znać!!!

Rozumiem emocje, ale następnym razem proszę gwiazdkować wulgaryzmy.
Sosen



Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - fragile - 21 Gru 2008

I ja tez tak mam. Biore wszystko do siebie, kazda najmniejsza krytyke, ktora zazwyczaj krytyka nie jest. Tylko ja tak to odczuwam. Dlatego czasami az boje sie odezwac. Bo potem analizuje wszystko co do mnie ktokolwiek powiedzial. Ale sie moze nie tyle obrazam, co latwiej pamietam zle chwile. Staram sie z tym walczyc, bo to niesamowicie utrudnia zycie.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Tommy - 21 Gru 2008

Uhh a teraz spokojniej.Ja po nawet jednej negatywnej (czy urojonej negatywnej) wypowiedzi w moim kierunku czuję jakąś urazę.Może to być coś małego nawet nieistotnego ale zaniżona samoocena powoduje właśnie to że przywiązujemy wagę do tego typu spraw.A ja jeszcze je potem rozpamiętuje jakbym nie miał większych problemów.Kiedyś po takiej "wrzucie" mało co perswadowałem takiej osobie dziś jest lepiej im mniejsza fobia i stres tym bardziej staje się asertywny.A i jeszcze jedno ludzie myślą czasem że fobika da się okłamać i nawkręcać mu bajerę (bo niby nasza postawa im to mówi że tak się da) bardzo mnie takie coś odrzuca potem w ogóle nie chce mi sie gadać z taką osobą...(jeśli już do owej rozmowy potem dochodzi he).Szybko się zrażam eh nie dobrze nie dobrze...


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - eric - 22 Gru 2008

Ja też często biorę wszystko do siebie, pewnie dlatego że przez cała podstawówkę i gimnazjum krytykowano mnie i potem się ze mnie nabijano, więc zwykle muszę przemyśleć każde słowo krytyki i jeśli sądzę że nie będzie można tego użyć jako powodu do drwin to mówię "trudno, taki już jestem", a jeśli jest inaczej to... no ciężko tutaj coś poradzić. Chociaż teraz chodzę do szkoły gdzie ludzie są przeciwieństwem tego co było wcześniej, dlatego np. jak ktoś mi mówi że jestem dziwny bo nie rzadko wychodzę z domu, rzadko się odzywam itp. to po prostu wzruszam ramionami i mówię że po prostu taki jestem i tyle. Szczególnie kiedy np. nie wychodzę często z domu bo po prostu nie czuję takiej potrzeby, a nawet jakby odczuwał taką potrzebę to i tak nie miałbym po co bo np. imprezować nie mam zwyczajnie z kim, więc nawet nie zawracam sobie tym głowy co by było gdyby.


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - faura - 31 Gru 2008

taaaa
a jak idę sobie spokojnie ulicą, i idą jacyś ludzie za mną i zaczynają się z czegoś śmiać, to ja zawsze sądzę, że ze mnie! i zaczynam się zastanawiać- może mi się kiecka zadarła i mi tyłek widać,
może idę jak pokraka,
może mam ptasie odchody na głowie,
może mam przyklejoną gumę do żucia na plecach,
może mi okres przeleciał na spodnie,

może....

i aż dostaję od tego mdłości :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - shade - 31 Gru 2008

hehe, skąd ja to znam...:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Obraziłam się czyli wszystko zbyt poważnie - Niered - 31 Gru 2008

to akurat jest typowe zjawisko, Faura.
faura napisał(a):może mi się kiecka zadarła i mi tyłek widać
to nie znów takie śmieszne, prędzej powiedziałbym, że miłe dla oka 8)

Rozwiązaniem raczej nie jest tutaj wmawianie sobie, że to nie z Ciebie się ktoś śmieje, dobrze jest umieć śmiać się z samego siebie, mieć dużo dystansu do siebie, mi na ten przykład tego brakuje, tobie jak sądzę również, nad tym trzeba pracować


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.