PhobiaSocialis.pl
Sąsiedzi problem - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html)
+---- Wątek: Sąsiedzi problem (/thread-30450.html)



Sąsiedzi problem - tylkojeden - 12 Wrz 2017

Co byście mi poradzili? 

Nie jestem zbyt pewny siebie i mam problemy ze zwykłymi relacjami. 

Po prostu kiedyś w wieku 18 lat bardzo się bałem ludzi i siedziałem w domu.

Teraz 8 lat później nieco się zmieniło, ale nie potrafię radzić sobie w różnych sytuacjach.

Przykładowo, mam sąsiada nade mną - byłego wojskowego, który korzystając z prawa, poszedł na emeryturę w młodym wieku :Stan - Uśmiecha się:

Koleś chodzi z głową na karku - dosłownie, taki ważny jakby połknął kija

Jego 30 letnia żona nigdy nie pracowała i siedzi w domu. Koleś wychodzi o 8 na kilka godzin - ma jakąś fuchę.

Rozumiecie emerytura + fucha + 500 plus = żyć nie umierać, ale to nie wyjaśnia chamstwa




Sąsiedzi z góry są nie do wytrzymania. Pomijam ich głośne zabawy z dziećmi - rodzicom trudno jest wyjść z nimi na dwór, więc urządzają sobie plac zabaw w domu.
 
Głośne bieganie, skakanie, granie w piłkę potrafi dokuczać przez wiele godzin.
 
To jeszcze nie jest takie uciążliwe jak wczesne pobudki.
 
 
Mam kupione woskowe stopery.
 
Mimo wszystko w sobotę o godzinie 6:10 budzi mnie ryk szuranego krzesła.
 
Jeżeli szura się krzesło/stołek po kafelkach, powstaje głośny hałas.
 
Zresztą, skoro śpię i mam zatyczki w uszach, a dochodzi do mnie przeraźliwy jazgot szuranego krzesła to znaczy, że ktoś to musiał robić głośno.
 
I tego nie rozumiem. Skoro to jest takie głośne, że mnie to budzi, mimo zatyczek w uszach, to u sąsiada hałas musi być jeszcze większy.
 
Mimo to on z uporem maniaka hałasuje, dlaczego?
 
 
Inna sprawa. Oni mają łóżko z nóżkami. Jeżeli zamykają kanapę to nóżki dotykają podłogi.
Zdarza im się że zrzucają kanapę z całej siły przez co te nóżki z szybkością uderzają w podłogę a mój sufit i w efekcie o 6 rano potrafię być zbudzony. Skoro mam stopery w uszach i śpię, a budzi mnie głośne uderzenie to znaczy, że ten hałas jest naprawdę potężny.
 
Pytanie, kto i po co w taki sposób składa łóżko - koleś je pcha z premedytacją na podłogę i powstaje BUM
 
Rozmawiałem o szuraniu stołkami z sąsiadem, ten uśmiechnął się twierdząc, że to nie od niego, a z pewnością ktoś z innej klatki!
 
Nie dość, że hałasuje, to bezczelnie kłamie.
 
Co powinienem w takiej sytuacji zrobić, bo nie ukrywam w sobotę chcę sobie dłużej pospać, a nie wstawać o 6.
 
Do pracy mam na 10, i też nie chcę wstawać o 6 tylko dlatego, że ktoś uderza kanapą.
 
Tylko nie piszcie że wina leży po mojej stronie, bo on może u siebie robić co mu się podoba.
Idąc takim tokiem rozumowania mógłbym o 6 rano budzić wszystkich dookoła grą na trąbce.
Tylko czy byłoby to ludzkie? Prawo, prawem, a kultura i liczenie się z dobrem innych to drugie. Odnoszę wrażenie, że sąsiad patrzy poprzez pryzmat własnej wygody, a pozostałych ma zwyczajnie gdzieś.


RE: Sąsiedzi problem - Pietter - 12 Wrz 2017

Ja widzę na razie 3 możliwe rozwiązania:
- codziennie przychodź do niego i spokojnie tłumacz, że ciągle słyszysz hałasy dochodzące z jego mieszkania i tyle, nie strasz policją, nie wdawaj się w jakąś większą dyskusję, po jakimś czasie dla świętego spokoju być może coś z tym zrobi;
- zgłaszaj do skutku policji, że sąsiad zakłóca porządek, po kilku wezwaniach pewnie otrzyma mandat;
- dostosuj się do takiego trybu życia.


RE: Sąsiedzi problem - nico - 12 Wrz 2017

Wcale nie muszą robić tego specjalnie, zazwyczaj podłoga działa jak tuba i hałasy bardziej słychać na dolnym pietrze. Dlatego mieszkania na wyższych piętrach są bardziej rozchwytywane. Co do wstawania o 6 rano to na własnym przykładzie wiem że wiekiem to przechodzi.


RE: Sąsiedzi problem - tylkojeden - 13 Wrz 2017

Dzisiaj o 6 rano uderzenie łóżka. Potem coś zostało rzucone na podłogę, jakby skrzynka z narzędziami. Po chwili słyszałem małe, grube uderzenie, przywołujące na myśl walnięcie o podłogę kija. Potem spadło coś niewielkich rozmiarów, ale ciężkiego i się poturlało - krem? Następnie znowu rzucone coś na podłogę, jakby karton jakiś. A potem znowu jakaś rzecz spadła.

No ludzie, mi nic o 6 rano nie spada. Co może komuś tyle razy upaść?

Dla mnie to świadome hałasowanie.

No bo ok, raz coś może upaść, ale tyle razy? Co tam robią że tyle razy coś spada.

Przecież jak ktoś normalnie się zachowuje, wstaje, bierze prysznic, włącza komputer, robi kawę, to takie hałasy nie mają prawa bytu, a tu ktoś wiele razy coś opuszcza.


RE: Sąsiedzi problem - Pan Foka - 13 Wrz 2017

Myśl o nich dalej czule, na pewno przestaną. Pozdrawiam.


RE: Sąsiedzi problem - asleep - 13 Wrz 2017

Myślę, że @nico ma rację. Też kiedyś miałam sąsiadów, którzy ciągle hałasowali i to podobnie do tych twoich - tzn. słyszałam najdrobniejsze dźwięki, myślę, że musieli mieć jakieś płytki na podłodze bo dźwięk się strasznie rozchodził. Najczęściej był to dźwięk jakby takie małe szklane kulki rozsypały się po podłodze. Dźwięk numer dwa to oczywiście szuranie krzeseł. Teraz wprowadzili się tam inni sąsiedzi i już mniej jest tych hałasów, ale strasznie głośno słychać jak odkurzają - więc to pewnie wina podłogi. Choć z nerwów też się nie raz zastanawiałam czy ci pierwsi sąsiedzi specjalnie upuszczają coś na podłogę żeby hałasować.


RE: Sąsiedzi problem - dziewczyna z naprzeciwka - 25 Wrz 2017

To Twoje mieszkanie czy wynajmujesz? Rozważyłabym wyprowadzkę, jeśli inne metody nie działają. Jak długo to już trwa?
Czy sąsiedzi z góry aby wyjść z bloku muszą przejść obok Twojego mieszkania? Jeśli tak, czy mógłbyś w jakiś sposób im to utrudnić, aby to oni mieli interes w dobrych relacjach z Tobą?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.