PhobiaSocialis.pl
Fobik skazany na samotność? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: SAMOTNOŚĆ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-76.html)
+---- Wątek: Fobik skazany na samotność? (/thread-9844.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19


Re: Fobik skazany na samotność? - Castle Bravo - 20 Gru 2015

@Zas może myśli negatywnie ale dla mnie realnie.
Tacy ludzie potrzebują pomocy a często jej nie dostają,m.in finansowej.
Także wsparcia rodziny.

Gdzieś przeczytałem że choroby psychiczne są gorsze niż fizyczne i tu się z tym zgodzę


Re: Fobik skazany na samotność? - WesołyHipokryta - 20 Gru 2015

Cytat:Te trzy rzeczy skumulowane w sobie doprowadzają do tego, że prawdopodobnie żadna dziewczyna nie chciałaby ze mną być (pomijając tutaj zupełnie kwestie wyglądu jej czy mojego). Taki facet jest być może wierny i uczciwy, ale kompletnie nudny i nieatrakcyjny "życiowo". Wstyd z nim wyjść do znajomych, bo zaraz zaczną go uważać za dziwaka, wstyd go przedstawić rodzinie, bo wydaje się dla nich nieciekawy. Ona się tam będzie dobrze bawiła, ale będzie jej również głupio za zachowanie swojego faceta. Da jej to do myślenia, że przecież nie na tym to wszystko polega. Życie z takim fobikiem jest po prostu monotonne, bo on by głównie w domu siedział i ograniczał swoje kontakty z innymi do minimum.

Przesadzasz i wrzucasz wszystko do jednej szuflady. Nieatrakcyjny będziesz tylko wtedy dla kobiety gdy będziesz przekazywał negatywną energię, trochę pierdzielenie ale tak jest. Nie będzie czuła się przy Tobie dobrze kiedy będziesz tylko się smucił i się nie uśmiechał. Ludzi uśmiechniętych od razu postrzega się inaczej. Albo z fobią zawalczysz albo będziesz starał się znaleźć partnerkę która by to zaakceptowała, ale może być ciężko. Mówię na swoim przykładzie.


Re: Fobik skazany na samotność? - verti - 20 Gru 2015

Ja ten post pisałem prawie dwa lata temu i teraz bardziej przyznałbym Tobie rację, niż sobie wtedy.


Re: Fobik skazany na samotność? - SOSA - 20 Gru 2015

to ja mam do was takie pytanie. Czy mieliście kidyś poczuce że zawsze chcecie być sami uważaliście że nikogo w życiu nie potrzebujecie i chcecie żyć tylko i wyłącznie dla siebie ,a po paru latach zaczynacie że tak powiem wymiękać i to że nie macie nikogo bliskiego zaczyna was doprowadzać do szału??


Re: Fobik skazany na samotność? - verti - 20 Gru 2015

Ja mam tak cały czas przez parę lat. Nie licząc piątkowych i sobotnich wieczorów, wszelkiego rodzaju świąt, wakacji - wtedy czuję się naprawdę samotnie. Niestety takich okazji w ciągu roku jest sporo, dlatego samotność często daje o sobie znać.


Re: Fobik skazany na samotność? - WesołyHipokryta - 20 Gru 2015

Przepraszam. Nie widziałem daty. Wlazłem i napisałem.

Cytat:to ja mam do was takie pytanie. Czy mieliście kidyś poczuce że zawsze chcecie być sami uważaliście że nikogo w życiu nie potrzebujecie i chcecie żyć tylko i wyłącznie dla siebie ,a po paru latach zaczynacie że tak powiem wymiękać i to że nie macie nikogo bliskiego zaczyna was doprowadzać do szału??

Miałem takie uczucie przez kilka ładnych lat ale przeszło i zmiękłem. Czy doprowadza do szału? Nie. Czy potrzebuję? Tak.


Re: Fobik skazany na samotność? - Castle Bravo - 20 Gru 2015

@SOSA
mam tak jak piszesz


Re: Fobik skazany na samotność? - Kgg - 20 Gru 2015

Nie mówię, że tak jest w każdym przypadku, ale myślenie, że nikogo się nie potrzebuje, to może być też mechanizm obronny. Wydaje Ci się, że nie możesz nikogo mieć, więc myślisz: samemu jest mi lepiej.


Re: Fobik skazany na samotność? - Proxi - 20 Gru 2015

Tak samo, naprawdę nikogo nie potrzebowałem, wystarczały mi kontakty w szkole, wracałem, trochę się pouczyłem, posiedziałem przy komputerze i czas jakoś sam zlatywał... no, ale do czasu.


Re: Fobik skazany na samotność? - SOSA - 20 Gru 2015

No właśne ja żyłem tak przez ostatnie 5/6 lat wymądrzałem sie i mówiłem że nikt mi nie jest w życiu potrzebny że sam to przynajmniej mam spokój. Mój plan na życie wyglądał następująco wyprowadzić sie mieszkać sam i mieć wszystkich w du....Ale ostatnio zaczynam sie jakoś kruszyć , pewnie za miesiąc mi przejdzie i będe mówił to o czym napisaem wyżej ale teraz jest dość nieprzyjemnie


Re: Fobik skazany na samotność? - USiebie - 20 Gru 2015

Też kozaczyłem. Też przeszło, parę lat temu.


Re: Fobik skazany na samotność? - Castle Bravo - 21 Gru 2015

trzeba zrobić zjazd wszystkich fobików:Stan - Uśmiecha się - LOL: obecność obowiązkowa :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Fobik skazany na samotność? - RedIsABeautiful - 21 Gru 2015

Też kiedyś nie myślałem tak długo i mocno o swojej fobii, nie przejmowałem się tym itp. Miałem to dość długo w dup*e, po prostu żyłem do przodu. Aż nagle poznałem jedną za+:Ikony bluzgi kochać 2:ą dziewczynę i wtedy całe życie, wszystko poszłooo bo sobie zacząłem uświadamiać że nie mam na nią szans, że gdzie ja do niej itd. Wtedy zrozumiałem że powinienem walczyć z fobią i od tego czasu codziennie o nich myślę (dziewczynie i fobii). I na razie w obu przypadkach idzie jak po grudzie...

Co do tytułu tematu - nikt nie jest absolutie skazany na samotność. Każda potwora.....Tylko że ja nie chcę pierwszej lepszej dziewczyny, nie chce byle jakiej tylko zauroczyłem się w przebojowej i pewnej siebie dziewczynie 9/10.
I nie chcę zmieniać wymagań ale dostosować się do tych zdecydowanie wyższych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:


Re: Fobik skazany na samotność? - SOSA - 21 Gru 2015

No to masz teraz motywacje powodzenia :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Fobik skazany na samotność? - mubum - 21 Gru 2015

Cytat:Aż nagle poznałem jedną za+:Ikony bluzgi kochać 2:ą dziewczynę i wtedy całe życie, wszystko poszłooo bo sobie zacząłem uświadamiać że nie mam na nią szans, że gdzie ja do niej itd. Wtedy zrozumiałem że powinienem walczyć z fobią i od tego czasu codziennie o nich myślę (dziewczynie i fobii). I na razie w obu przypadkach idzie jak po grudzie...

Takie doświadczenie zawsze zmienia. Jak piszesz, że nie masz u niej szans to w tej chwili może rzeczywiście tak być. Jak za jakiś czas spotkasz kolejną sympatie to będziesz bardziej gotowy.
Wiem, że brzmi to okropnie, ale nawet jak wam nie wyjdzie to najpóźniej po roku i tak się z tego wyleczysz. Po roku już prawie nie ma emocji...


Re: Fobik skazany na samotność? - stap!inesekend - 21 Gru 2015

Nooo, jeśli wygląda jak ciota, to zdecydowanie jest skazany na samotność. A oprócz tego na potępienie i buta na ryju.


Re: Fobik skazany na samotność? - vesanya - 21 Gru 2015

mubum napisał(a):Wiem, że brzmi to okropnie, ale nawet jak wam nie wyjdzie to najpóźniej po roku i tak się z tego wyleczysz. Po roku już prawie nie ma emocji...
Hm. Nie uogólniałabym. Niektórym przechodzi szybciej, innym wolniej.


Re: Fobik skazany na samotność? - Alikene - 21 Gru 2015

Przez długi czas wystarczały mi kontakty w szkole, potem porobiłam coś w domu, komp, rozrywka, zwykłe obowiązki i nie miałam czasu, by się zastanawiać nad tym, że nie mam życia towarzyskiego. Wtedy jeszcze nie miałam fobii, ale możliwe, że ułatwiłam jej to, by się rozwinęła, odcinając się od rówieśników. Teraz jestem sama z tym lękiem i zaczynam tracić wiarę, że to się zmieni. Najpierw trzeba zmienić siebie i swoje myślenie, by w ogóle myśleć o głębszych relacjach z innymi, czy w ogóle o relacjach jako takich. Nie ma to jak 24 godziny na dobę być świadomym swojej inności i izolacji.


Re: Fobik skazany na samotność? - RedIsABeautiful - 21 Gru 2015

stap!inesekend napisał(a):Nooo, jeśli wygląda jak ciota, to zdecydowanie jest skazany na samotność. A oprócz tego na potępienie i buta na ryju.

Nie rozumiem, co chcesz nam przez to przekazać? Że słabszych trzepa tępić i znęcać się nad nimi? Co Ty jesteś gościu zwierzę? Żyjesz w dżungli? Sorki ale nie spodobała mi się ta wypowiedź, przypomina mi to chamów z gimnazjum którzy też tak uważali i znęcali się nad słabyszymi na przerwach na przykład nade mną. Tylko dla tego że nie byłem "luzakiem". Nic im przecież nigdy złego nie zrobiłem. Mam nadzieję że sam taki nie jesteś i to tylko jakaś przypadkowa wypowiedź pisana pod wpływem frustracji.


Re: Fobik skazany na samotność? - Proxi - 21 Gru 2015

Może mówił o sobie. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Fobik skazany na samotność? - Castle Bravo - 21 Gru 2015

Alikene napisał(a):Przez długi czas wystarczały mi kontakty w szkole, potem porobiłam coś w domu, komp, rozrywka, zwykłe obowiązki i nie miałam czasu, by się zastanawiać nad tym, że nie mam życia towarzyskiego. Wtedy jeszcze nie miałam fobii, ale możliwe, że ułatwiłam jej to, by się rozwinęła, odcinając się od rówieśników. Teraz jestem sama z tym lękiem i zaczynam tracić wiarę, że to się zmieni. Najpierw trzeba zmienić siebie i swoje myślenie, by w ogóle myśleć o głębszych relacjach z innymi, czy w ogóle o relacjach jako takich. Nie ma to jak 24 godziny na dobę być świadomym swojej inności i izolacji.

Mam dokładnie identycznie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Dziś byłem wśród ludzi,tyle młodzieży ,widzę zagadują:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:odchodzą do siebie.Mają swoje "paczki",Przytulają się :Stan - Niezadowolony - W szoku: dla mnie to kosmos.
Wszędzie ładne dziewczyny ehh to dobija i to bardzo
w autobusie to już katorga,całe ciało spięte,serce wali.Do tego kanar wpada(dobrze że bilet miałem).I te wszystkie spojrzenia ludzi którzy widzą że ze mną jest coś nie tak :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Fobik skazany na samotność? - Sini - 21 Gru 2015

Ja już od podstawówki miałem problemy w kontakcie z ludźmi w szkole. Z czasem było coraz gorzej. W liceum groziło mi niezdanie przez liczbę opuszczonych zajęć. Też wykształciły mi się takie mechanizmy obronne, myśli: "nikogo innego nie potrzebuje", "jestem zdany tylko na siebie". I tak też wyglądało moje życie - samotnie. Szkoła/praca, komputer, sen i tak w kółko. Jednak w końcu to się stało nie do zniesienia. Z perspektywy czasu widzę, że częściowo oszalałem. No, ale może to i dobrze, bo pozwoliło mi odbić się od dna.


Re: Fobik skazany na samotność? - Zasió - 21 Gru 2015

Tak samo, naprawdę nikogo nie potrzebowałem, wystarczały mi kontakty w szkole, wracałem, trochę się pouczyłem, posiedziałem przy komputerze i czas jakoś sam zlatywał... no, ale do czasu.

...co, mam coś dodać?
tak, dobija mnie widok młodych ludzi, co ciekawe - zwykle widuję tych ogranie tych, a nie "straszną hołotę z gimbazy", obserwowanie, jak rozmawiają ze sobą, jak czują sie swobodnie, jacy są mniej lub bardziej zadowolenia z życia...


Re: Fobik skazany na samotność? - Alikene - 22 Gru 2015

Nie wiem czy to jest w ogóle możliwe jeszcze się odnaleźć w kontaktach z innymi, skoro tych kontaktów wcześniej nie było, albo były powierzchowne. Do pewnego momentu nie widzieliśmy w tym problemu, a z czasem to przybrało postać fobii. W chwili gdy zorientowaliśmy się, że chcemy coś zrobić, by wyjść do ludzi itp. okazało się, że to budzi w nas lęk.


Re: Fobik skazany na samotność? - Sini - 22 Gru 2015

Ja od początku wiedziałem, że mam problem tylko usuwałem tą informację ze świadomości. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, dlaczego, ani jak to zmienić. Myślę, że większość dzieci by nie wiedziała. Lęk był od początku i to od niego się zaczęło. Boisz się, pustka w głowie, niepowodzenie w kontaktach. Ciąg przyczynowo-skutkowy. Więc unikasz lęku, unikasz ludzi, w efekcie masz jeszcze gorsze umiejętności społeczne, co oznacza dalsze niepowodzenia w relacjach, większy lęk przed porażką i izolację. Błędne koło. Z czasem jest coraz gorzej. Staczasz się na dno, bezwładnie, jak dziecko we mgle. Chowasz się we własnej mentalnej klatce. Akceptujesz to, że cię ogranicza. Co z tego? W końcu ona cię chroni przed cierpieniem, a ty nie chcesz cierpieć, nikt nie chce cierpieć, a spotkało cię tyle bólu... Z zewnątrz łatwiej jest dostrzec, że to co robimy to nie jest najlepsze wyjście. Ale jak nie mamy pomocy z zewnątrz to po prostu żyjemy w takim stanie do czasu aż klatka stanie się zbyt mała do życia i okaże się, że nie możemy się z niej wydostać.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.