16 Lis 2015, Pon 23:44, PID: 488820
Nie wiem jak wy ale ja czasem się czuje się jakbym żył w tak zwanej "Incepcji". Zapewne duża część z Was oglądała ten film. Jeśli go ogladaliscie to moze pamiętacie jak Leonardo DiCaprio z tą dziewczyną tworzyli labirynty do snu. W pewnym momencie przenieśli się razem do jednego snu i jak ta dziewczyna za często zmieniała różne rzeczy w śnie to ludzie w nim cały czas się wtedy na nich krzywo patrzyli. Czuli się obserwowani itd. Nie wiem czemu, ale czuję się jak oni w tym filmie, ciagle obserwowany, ludzie krzywo na mnie patrzą.. Po za tym jestem jakiś wyobcowany, nie potrafię rozmawiać z ludźmi, ciągle chodzę że spuszczona głową i wpatruje się w telefon byle nikt na mnie nie patrzyl i zeby nie zwrócić na siebie uwagi. Nie nawidze jak ktoś się na mnie patrzy, mam wtedy ochotę zapasc się pod ziemię i strasznie się denerwuje. Dodatkowo bardzo szybko i niewyraźnie mówię przez co nikt nie moze mnie zrozumieć i zazwyczaj muszę powtarzać to co powiedziałem raz albo więcej jak znowu niewyraźnie powiem. Czasami wkladam korek po winie do buzi i na głos czytam wiersze albo książkę zeby poprawić wymowę.. Jak mogę sobie pomóc nie chodząc do psychologa albo terapeuty?