12 Gru 2008, Pią 20:40, PID: 100844
Co prawda na rozmowie takiej poważnej jeszcze nigdy nie byłam, ale domyślam się, co będę czuła :] Uważam, że nie mam nic do zaoferowania ewentualnemu pracodawcy, więc.. jaki to w ogóle ma sens? Nie robiłam żadnych praktyk.. A praca, do jakiej przygotowują mnie studia, niestety jest zbyt odpowiedzialna i "drogocenna", żeby wziąć do niej byle absolwenta :\
Odsuwam od siebie te myśli na razie. Planuję robić doktorat, więc aktualnie nie muszę aż tak martwić się rozmowami kwalifikacyjnymi, ale już samo gadanie z szefem stacji badawczej, w której robię mgr, było koszmarem. Na szczęście byłam z fobiczną koleżanką :] (z drugiej strony wesołe to to nie jest, bo musiałyśmy losować, która puka do drzwi )
Odsuwam od siebie te myśli na razie. Planuję robić doktorat, więc aktualnie nie muszę aż tak martwić się rozmowami kwalifikacyjnymi, ale już samo gadanie z szefem stacji badawczej, w której robię mgr, było koszmarem. Na szczęście byłam z fobiczną koleżanką :] (z drugiej strony wesołe to to nie jest, bo musiałyśmy losować, która puka do drzwi )