04 Sty 2009, Nie 19:43, PID: 107494
rumbajło, wątpie, by to była zwykła załamka, ja mam prawdopodobnie depresje od roku to na bank. Z jakimiś dziwnymi nawrotami i za każdym razem jest gorzej.
Z grą dobry pomysł, ale ja już nie potrafię, parę razy coś włączyłam, ale po chwili wyłączyłam, nie daje mi to kompletnie radości. po za tym nie można grać tak reszte całego życie...
Napisałam w temacie, ze nie chce mi się żyć - to jest mój problem. brak ochoty i radości z życia. Nie wiem, co ze sobą zrobić. minuty ciągną mi się niemiłosiernie. Nie moge sie na niczym skupić.
Teraz to już jest jakieś krańcowe naislenie.
I coraz poważniej zaczynam mysleć o skonczeniu ze sobą.
Z grą dobry pomysł, ale ja już nie potrafię, parę razy coś włączyłam, ale po chwili wyłączyłam, nie daje mi to kompletnie radości. po za tym nie można grać tak reszte całego życie...
Napisałam w temacie, ze nie chce mi się żyć - to jest mój problem. brak ochoty i radości z życia. Nie wiem, co ze sobą zrobić. minuty ciągną mi się niemiłosiernie. Nie moge sie na niczym skupić.
Teraz to już jest jakieś krańcowe naislenie.
I coraz poważniej zaczynam mysleć o skonczeniu ze sobą.