25 Sty 2008, Pią 18:40, PID: 10871
Lightbulb napisał(a):A może chodzi wyłącznie o to, że przy nich za bardzo się staram i zawyżam sobie poprzeczkę, a tego nienawidzę. Męczy mnie to i staję się nieobecny. Też najlepiej się czuję w izolacji i wtedy dobrze mi z moją samotnością.Tak, myślę, że to właśnie o to chodzi. Za bardzo się staramy, za bardzo się przejmujemy.
Jak się zawsze będę za dużo zastanawiał, to mogę w końcu nic nie powiedzieć.
Co powiedzieć? W jaki sposób? Jak inni zareagują? Czy to, co powiem, to aby mądre jest? Co na to rodzina? Jak to wpłynie na klimat? Czy ryby w jeziorze po tym nie wyzdychają? Czy nie powstanie z tego tsunami? O, już wszyscy wyszli .
Wszyscy mają lęki. Generalnie potrzebny jest luz. Na tym forum można to sobie zaobserwować i poćwiczyć. Kurde, co ludzie powiedzą po tym co napiszę? A co mnie to. Przecież ja ich w życiu na oczy nie widziałem .
Takie bajki moje.