09 Lut 2008, Sob 22:18, PID: 12082
Witam! Zerwaliśmy dziś z moją dziewczyną... Który już raz mi się to zdarza... Ehhh... Dlaczego, być może ktoś zapyta... Otóż dlatego, że nie potrafiłem okazać Jej czułości, powiedzieć, że Ją kocham itd. Zawsze wydawałem się dla Niej zimny, choć wewnątrz aż się we mnie gotowało, ale nie potrafiłem się przed Nią "otworzyć", jak to Ona zwykle mawiała i wielokrotnie prosiła o to... Jestem strasznie zły na siebie i jednocześnie wstyd mi przed Nią i samym sobą, że jestem, jaki jestem... Myślę, że kochałem Ją, ale nie nie znam dobrze tego uczucia i nie potrafiłem go rozpoznać i uzewnętrznić... Ogarnęło mnie dobrze znane uczucie, że to (zerwanie) nie powinno się zdarzyć i wystarczyło tak niewiele, aby sprawy potoczyły się po naszej myśli... A wszystko przez to właśnie moje "zamknięcie"... Codziennie zastanawiam się skąd się to u mnie wzięło, ale przychodzi mi do głowy tyle powodów, że nie potrafię wyciągnąć z tego jednoznacznej odpowiedzi... Wiem natomiast, że rujnuje to moje życie, tak jak dzisiaj... Wszystkich, którzy mają podobne problemy przestrzegam... Jeżeli czujecie coś do kogoś, to dajcie mu o tym znać... Słowami, gestami, postępowaniem, "bo samo uczucie nie wystarcza" (fragment w "... "-cytat z dzisiejszego zerwania)... Na pewno mnie to czegoś nauczyło, choć nie wiem czy jeżeli kiedyś znów obdarzę kogoś uczuciem nie popełnię takich samych błędów... Pozdrawiam!