27 Maj 2009, Śro 20:39, PID: 152353
Mam to u siebie. Pisać mogę w miarę swobodnie, często wręcz czuję "przypływ mocy" rozmawiając na gadu, ale w realu (albo w biedronce) czuję się trochę sparaliżowany, jakbym nie miał kontaktu z samym sobą, z własną głową, bardzo często różne słowa "mam na końcu języka", zapominam powiedzieć co przed rozmową planowałem zakomunikować i potem tylko głowa w ścianę. Ale to tylko lęk....tylko lęk......