22 Cze 2009, Pon 2:26, PID: 158877
W dobie kapitalizmu, jak sama nazwa wskazuje, zaryzykuję stwierdzenie że pieniądz równy jest bytowi.
Każdy walczy o kasę, świadomie bądź nie do końca, niejednokrotnie wystawiając bliźnich. Ubolewam nad tym, bo czasem trzeba być draniem, by móc wyżyć. Dlatego myślę że na czas dzisiejszy pieniądze mają wpływ na fobię - np. może zaistnieć sytuacja, gdy trzeba będzie w rozmowie z ekspedientką wybrać coś dużo tańszego i gorszego, np. chińskie mleko (oczywiście żartuję), co może być przyczyną utwierdzenia w fobii. Posiadając natomiast jakiś kapitał, bądź kapitalik wiele problemów natury egzystencjonalnej powinno odejść w niepamięć, wiedząc, że byt jest zapewniony. Jedzenia nie zabraknie, wody nie odetną, w najbardziej spektakularnym momencie filmu nie odetną prądu, tudzież nie zawita komornik. Moim zdaniem to duża ulga dla fobika, na pewno NIE JEST to czynnik decydujący.
Konkretniejszego zdania nie mam (uczucie, że jest w temacie jakiś autorytet i się ośmieszę? Działanie stricte automatyczne).
Każdy walczy o kasę, świadomie bądź nie do końca, niejednokrotnie wystawiając bliźnich. Ubolewam nad tym, bo czasem trzeba być draniem, by móc wyżyć. Dlatego myślę że na czas dzisiejszy pieniądze mają wpływ na fobię - np. może zaistnieć sytuacja, gdy trzeba będzie w rozmowie z ekspedientką wybrać coś dużo tańszego i gorszego, np. chińskie mleko (oczywiście żartuję), co może być przyczyną utwierdzenia w fobii. Posiadając natomiast jakiś kapitał, bądź kapitalik wiele problemów natury egzystencjonalnej powinno odejść w niepamięć, wiedząc, że byt jest zapewniony. Jedzenia nie zabraknie, wody nie odetną, w najbardziej spektakularnym momencie filmu nie odetną prądu, tudzież nie zawita komornik. Moim zdaniem to duża ulga dla fobika, na pewno NIE JEST to czynnik decydujący.
Konkretniejszego zdania nie mam (uczucie, że jest w temacie jakiś autorytet i się ośmieszę? Działanie stricte automatyczne).