09 Lip 2009, Czw 15:04, PID: 162668
pracownik napisał(a):No nie i tak nie dobrze i tak
Chodziło mi o podejście w stylu, walę wszystko mam kasę itp...
Nie matwię się i stresuję że za parę dni nie starczy na wynajem... - to też wpędza w lęki
Ja też myslałem, że dzieki pieniądzom podołam wielu sytuacjom nie do przejścia (typu negocjowanie cen). Dodają mi pewności siebie i wszystko będę mógł wtedy załatwić bez stresu.
Gdy było coraz lepiej - zacząłem robić pierwsze kroki i wychodziłem z własnymi pomysłami na życie. Wreszcie byłem pewny siebie. upiory z głowy zaczęły uciekać. Los jednak ukarał moją pychę i dotknął mnie z innej strony. Teraz jest jeszcze gorzej. Boję się korzyści materialnych, bo wiem, że przyjdzie za nie zapłacić w innej sferze życia... czyli znowu się boję. Strach to sedno życia. mam go w sobie od brzdąca i boję się go utracić. Boję się, że gdy się polepszy , to się pogorszy. Paranoja... już nie mogę.
Sugar Sweet napisał(a):niby nie mogą pomóc, bo jak wiadomo pieniądze szczęścia nie dają ale dają poczucie bezpiecznieństwa tzw. plecy, nie ma już tego strachu przed przyszłością ale to chyba inna bajka w przypadku fobii społecznej.
Na dłuższą metę strach przed przyszłością jest większy. Człowiek wskakuje na inny poziom i w razie czego spada z większej wysokości. Ludzie z lekami społecznymi rozpieszczeni pieniędzmi ciężko radzą sobie np. w czasie kryzysu lub wojny.