12 Wrz 2009, Sob 14:51, PID: 175131
Wspomniałaś coś o swoich wyrzutach sumienia, że ponoć niszczysz swoim rodzicom małżeństwo. Ale to oni sami są winni całej zaistniałej sytuacji. Popełnili ogromny błąd wychowawczy, bo nie jest tajemnicą, że dziecko od najmłodszych lat powinno uczyć się zasypiać w swoim własnym pokoju. U Ciebie rodzice o to w ogóle nie zadbali i teraz sami mogą mieć do siebie pretensje, że w ich małżeństwie układa się tak a nie inaczej. Tych problemów z zasypianiem nie będzie łatwo się pozbyć...śmiem twierdzić, że całkoite wyjście z tego jest raczej niemożliwe.
Mimo, że jesteś jeszcze młoda, to jesteś i tak już w zbyt zaawansowanym wieku, by nauczyć Cię, jak normalne zasypiać i przetrwać całą noc bez żadnych mniejszych czy większych problemów. Jedynym rozwiązaniem jest chyba jakaś terapia, która mogłaby zminimalizować skutki tego wszystkiego co Cię męczy. Swoją drogą - nie rozumiem, dlaczego Twoi rodzice nie zadbali wcześniej o to, byś udała się z tym do jakiegoś specjalisty Widać, że nie wyciągają wniosków ze swoich własnych błędów, a co najgorsze - popełniają je nadal. Zamiast Ci pomóc, cały czas mają do Ciebie pretensje za pogorszenie stosunków między nimi...a podkreślam, że sami są wszystkiemu winni.
Może nie jestem najlepszą osobą do udzielania rad, ale chyba dla Ciebie jedynym ratunkiem będzie leczenie - wizyty u psychologa/psychiatry/psychoterapia z lekami włącznie. Ale i tak najwięcej zależy od Ciebie samej. Musisz uwierzyć w to, że ten problem da się choćby częściowo pokonać. Nie będzie łatwo, bo mimo wszystko przez lata swojego dzieciństwa nauczyłaś się takich a nie innych zachowań związanych ze snem...ale trzeba wierzyć w sukces. Znam jedną osobę z innego forum, która miała podobny problem - teraz jakos sobie radzi, oby z Tobą było podobnie
Mimo, że jesteś jeszcze młoda, to jesteś i tak już w zbyt zaawansowanym wieku, by nauczyć Cię, jak normalne zasypiać i przetrwać całą noc bez żadnych mniejszych czy większych problemów. Jedynym rozwiązaniem jest chyba jakaś terapia, która mogłaby zminimalizować skutki tego wszystkiego co Cię męczy. Swoją drogą - nie rozumiem, dlaczego Twoi rodzice nie zadbali wcześniej o to, byś udała się z tym do jakiegoś specjalisty Widać, że nie wyciągają wniosków ze swoich własnych błędów, a co najgorsze - popełniają je nadal. Zamiast Ci pomóc, cały czas mają do Ciebie pretensje za pogorszenie stosunków między nimi...a podkreślam, że sami są wszystkiemu winni.
Może nie jestem najlepszą osobą do udzielania rad, ale chyba dla Ciebie jedynym ratunkiem będzie leczenie - wizyty u psychologa/psychiatry/psychoterapia z lekami włącznie. Ale i tak najwięcej zależy od Ciebie samej. Musisz uwierzyć w to, że ten problem da się choćby częściowo pokonać. Nie będzie łatwo, bo mimo wszystko przez lata swojego dzieciństwa nauczyłaś się takich a nie innych zachowań związanych ze snem...ale trzeba wierzyć w sukces. Znam jedną osobę z innego forum, która miała podobny problem - teraz jakos sobie radzi, oby z Tobą było podobnie