17 Lis 2009, Wto 0:15, PID: 186030
Michał napisałeś, że nie masz fobii społecznej. Zatem jeśli to nie jest naruszanie Twojej prywatności to napisz mi swoje powody dla których bywasz na tym forum? Skąd Twoje zainteresowanie tym tematem? Jak również skąd Twoja wiedza w tym temacie?
Npisałeś:
"A mogłabyś napisać jak poczyniłaś refleksję: "Czy TY w ogóle leczysz się z fobii społecznej (fachowa pomoc)? Czy tylko wiesz, że masz fobie i jakoś próbujesz z nią żyć?"?"
Chcesz wiedzieć skąd taka moja refleksja? Odnośnie tego co wyżej jest napisane? W sumie ta refleksja nie ma w rzeczywistości tak do końca związku z Tobą. Po prostu czytając czasem co niektóre wypowiedzi mam wrażenie, iż wszyscy skupiają się na wrażliwości i wyrozumiałości wobec fobików. I owszem jak najbardziej to popieram i rozumiem, ale samym "zrozumieniem" (w znaczeniu pocieszania) nie uleczymy nikogo. Odniosłam takie subiektywne wrażenie jakby nikt tu się nie leczył i nie pisał o leczeniu.
Ja natomiast Faktycznie jestem zainteresowana metodami leczenia, jednak nie zamierzam nikogo sama leczyć! Nie jestem kompetentna i mam na tyle rozsądku aby nie eksperymentować na innych. Nie jestem też jakimś niedoszłym, niespełnionym psychologiem itp.
Zwyczajnie pomyślałam, że jeśli zgłębie temat to będę mogła doradzić danej osobie o jakie elementy może wartoby było aby wzbogaciła swoją terapię itp. Czasami też wydaje nam się, że o sobie samych wiemy wszystko i najlepiej, a ja uważam iż niekiedy ktoś z zewnątrz może dostrzeć coś co sami zawsze pomijaliśmy. Nie zawsze to co wiemy o sobie pokrywa się do końca z tym co inni o nas wiedzą. Co nie oznacza, iż inni się mylą, badź dana osoba się myli - ale w ten sposób można zdobyć wiedzę pełniejszą.
Tak więc pomyślałam, iż moje spostrzeżenia też mogą być dla drugiej osoby istotne.
Jak wspomniałam sama mam do czynienia z nerwicą natręctw i mam świadomość, że czym więcej wiem o sobie tym mam większą przewagę nad zaburzeniem. Czasem aby omówić jakiś problem musimy wpierw w ogóle go dostrzec. Wiem jak mozolna może być terapia, jak ważne jest rozpoznanie. Jak wspomniałam fobia wydaje się być bardzo złożonym problemem, zatem istotne jest tu wyłonienie faktycznie tego co stanowi problem od tego co jest jedynie objawem.
Npisałeś:
"A mogłabyś napisać jak poczyniłaś refleksję: "Czy TY w ogóle leczysz się z fobii społecznej (fachowa pomoc)? Czy tylko wiesz, że masz fobie i jakoś próbujesz z nią żyć?"?"
Chcesz wiedzieć skąd taka moja refleksja? Odnośnie tego co wyżej jest napisane? W sumie ta refleksja nie ma w rzeczywistości tak do końca związku z Tobą. Po prostu czytając czasem co niektóre wypowiedzi mam wrażenie, iż wszyscy skupiają się na wrażliwości i wyrozumiałości wobec fobików. I owszem jak najbardziej to popieram i rozumiem, ale samym "zrozumieniem" (w znaczeniu pocieszania) nie uleczymy nikogo. Odniosłam takie subiektywne wrażenie jakby nikt tu się nie leczył i nie pisał o leczeniu.
Ja natomiast Faktycznie jestem zainteresowana metodami leczenia, jednak nie zamierzam nikogo sama leczyć! Nie jestem kompetentna i mam na tyle rozsądku aby nie eksperymentować na innych. Nie jestem też jakimś niedoszłym, niespełnionym psychologiem itp.
Zwyczajnie pomyślałam, że jeśli zgłębie temat to będę mogła doradzić danej osobie o jakie elementy może wartoby było aby wzbogaciła swoją terapię itp. Czasami też wydaje nam się, że o sobie samych wiemy wszystko i najlepiej, a ja uważam iż niekiedy ktoś z zewnątrz może dostrzeć coś co sami zawsze pomijaliśmy. Nie zawsze to co wiemy o sobie pokrywa się do końca z tym co inni o nas wiedzą. Co nie oznacza, iż inni się mylą, badź dana osoba się myli - ale w ten sposób można zdobyć wiedzę pełniejszą.
Tak więc pomyślałam, iż moje spostrzeżenia też mogą być dla drugiej osoby istotne.
Jak wspomniałam sama mam do czynienia z nerwicą natręctw i mam świadomość, że czym więcej wiem o sobie tym mam większą przewagę nad zaburzeniem. Czasem aby omówić jakiś problem musimy wpierw w ogóle go dostrzec. Wiem jak mozolna może być terapia, jak ważne jest rozpoznanie. Jak wspomniałam fobia wydaje się być bardzo złożonym problemem, zatem istotne jest tu wyłonienie faktycznie tego co stanowi problem od tego co jest jedynie objawem.