28 Gru 2009, Pon 20:40, PID: 191010
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Gru 2009, Pon 20:41 przez eric.)
Dokładnie po co się katować. W ten sposób fobii na bank nie pokonasz, a kolejnym złym doświadczeniem być może jeszcze ją wzmocnisz i się w niej pogłębisz. Terapia Richardsa każe powoli mierzyć się z własnym strachem małymi krokami (oczywiście dopiero po wykonaniu terapii poznawczej), a wchodzenie w ogień (np. wystąpienie przed setką osób, pójście na studniówkę) to tylko niepotrzebne katowanie samego siebie. To rzeczywiście działa, jestem właśnie na tym etapie i jakoś powoli ale posuwam się do przodu.