07 Sty 2010, Czw 19:16, PID: 192473
Do mnie przyszli wczoraj, tradycyjnie już nie wpuściłem, zresztą nawet nie wiedziałem, że przyjdą akurat w tym dniu. W związku z tym nic nie było przygotowane (tak naprawdę to sam do końca nie wiem co się przygotowuje w takich "uroczystościach" albo zapomniałem). Poza tym pomyślałem, że już odpuścili mój dom, a tu taki suprajs. No i o czym miałbym rozmawiać z księdzem? O tym jaka to młodość jest najpiękniejszym okresem w życiu człowieka? [Obrazek: lol.gif]