12 Kwi 2008, Sob 11:08, PID: 19503
Jim napisał(a):Kramb, myślę że gdybym powiedział, że mam problemy w kontaktach z ludźmi również wielu nie uwierzyłoby. Czy to jest maska czy strach przed przyklejeniem nam jakejś etykietki - obawa przed tym co o nas pomyślą?
Ja mam taką wersję, że nasz problem w rzeczywistości jest dużo mniejszy nież się nam wydaje. Tworzymy sobie problem w głowie, a na zewnątrz wyglądamy zupełnie nie nienormalnie. Po prostu ludzie bardziej nas doceniają niż my sami.
W moim przypadku to jest stała negacja. Zachowuję się w sposób akceptowalny, czasami nawet wzorcowy i podziwiany (wg. relacji). Jednak mimo to cały czas się biczuję: "...mówisz za mało, za dużo, jesteś za sztywny, za poważny, gadasz głupoty, wymądrzasz się, ruszasz się jak łamaga, nawet nie potrafisz jeść jak człowiek... itp, itd; do okoła wszyscy są lepsi, ładniejsi, mądrzejsi, weselsi, gadatliwsi, cichsi, spokojniejsi, bardziej ruchliwi, grzecznejsi, bardziej wygadani, mniej gadatliwi, bardziej zaradni... itp, itd (dziękuję Ci mamo). Wszystko robię źle dlatego czuję się źle... proste.
Trudno jest zmienić sposób myślenia o sobie, ale to wszystko co musimy zrobić.
Jim napisał(a):Dobrze, że wróciłeś.
Bardzo mi miło, że zauważyłeś mój brak. Byłem chory kilka dni, ale tak naprawdę jestem tu dość często, z tym, że zazwyczaj niewiele mam do powiedzienia. Małomówny jestem