20 Lut 2010, Sob 19:24, PID: 196633
U mnie zaczęło się w wieku 19 lat, wcześniej miałem bardzo sporadyczne kontakty z alkoholem i innymi używkami . Zacząłem pić dlatego że alkohol tłumi lęki, poza tym zapijałem wszystkie swoje smutki i niepowodzenia najczęściej "do lusterka" . Piłem praktycznie codziennie dopóki nie spróbowałem innych używek (głównie "makowe" klimaty) . Przez jakiś czas żyłem sobie w miarę "normalnie" brałem antydepresant ,chodziłem na terapię indywidualną, miałem pracę, codziennie sobie ćpałem (jak nie miałem materiału to w ostateczności piłem) . Mogę powiedzieć że od kiedy zacząłem ćpać, alkohol przestał mi "smakować" . Potem przyszły problemy z kasą, z robotą itd. i z powrotem picie . Musze powiedzieć że alkohol jest najgorszym jakiego w życiu spróbowałem i to właśnie pod wpływem alkoholu zrobiłem najwięcej głupich rzeczy i sporo zepsułem w swoim życiu . Teraz nieco się zmieniło i chcąc nie chcąc nie ćpam i nie piję już jakiś czas .
Co do terapii typu AA to ogólnie bardzo żałośnie to wygląda ... te ich mitingi, 12kroków/tradycji wkuwanie masy teorii do głowy, "sekciarski" charakter ... porażka . Dla fobika w pierwszej kolejności terapia indywidualna , potem ewentualnie grupa .
Co do terapii typu AA to ogólnie bardzo żałośnie to wygląda ... te ich mitingi, 12kroków/tradycji wkuwanie masy teorii do głowy, "sekciarski" charakter ... porażka . Dla fobika w pierwszej kolejności terapia indywidualna , potem ewentualnie grupa .