25 Lut 2010, Czw 4:48, PID: 197067
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lut 2010, Czw 4:49 przez Jas.)
Ja to wszystko wiem. Co więcej uważam takie zwykłe obgadywanie innych za nic złego. Tzn. to chyba dość normalne, że się z tym czy innym zagada: "a ten Janek to kupił sobie nowy samochód, widziałeś co za dziwny kolor?" albo: "Marysia pomyliła ostatnio autobusy" itp. Bo to są zwykłe codzienne sprawy, no trzeba o czymś przy obiedzie pogadać albo ogólnie i mówiąc o tych ludziach ja nie myślę o nich, że są gorsi bo coś głupiego zrobili czy błąd popełnili, mówię to neutralnie, czasem nawet z sympatią (myśląc: "pomyliła autobusy i wcale się tym nie przejęła, pośmiała się sama z siebie i stwierdziła, że będzie miała dłuższy spacer czyli korzystnie dla zdrowia"). Wpadki innych przyjmuję raczej z sympatią, czasem podziwem, że w obliczu czegoś takiego potrafią wyjść z tego obronną ręką; nie śmieszą mnie i nie myślę o ludziach tych źle.
I wiem, że większość ludzi podobnie do tego podchodzi.
A mimo to panicznie boję się moich wpadek, jakbym ja pomylił autobusy to bym chyba zszedł na zawał z miejsca itp...
Nie wiem dlaczego tak jest - niby wiem, że ludzie nie myślą o drobnych błędach innych źle, a jednak się boję te błędy popełniać...
I wiem, że większość ludzi podobnie do tego podchodzi.
A mimo to panicznie boję się moich wpadek, jakbym ja pomylił autobusy to bym chyba zszedł na zawał z miejsca itp...
Nie wiem dlaczego tak jest - niby wiem, że ludzie nie myślą o drobnych błędach innych źle, a jednak się boję te błędy popełniać...