22 Mar 2010, Pon 17:32, PID: 199651
Nie przerywaj. Ja mam identycznie. Najlepiej u mnie jest jak nagle przerwę leczenie. Przez parę dni jest super, ale nie więcej jak parę. Później wraca stare. Nie wiem na czym to polega. Lekarze mi tego nie potrafili wyjaśnić, próbowali jakoś to psychologicznie wytłumaczyć, że to jest moja reakcja a nie że przez odstawienie w sensie biologicznym. Chociaż ja w to nie wierzę, bo nawet zapomnę wziąć i się poczuje lepiej, i dopiero później sobie zdaję sprawę.
U mnie jest też tak, że po całkowitym odstawieniu jest najlepiej. Nie mam zmiennych nastrojów, brak dysforii. Ale to trwa krótko, parę tygodni, po czym zaczynam spadać w dół. Więc muszę brać, i w czasie tego brania się męczę, ale inaczej nie mogę, bo bez jest jeszcze gorzej.
U mnie jest też tak, że po całkowitym odstawieniu jest najlepiej. Nie mam zmiennych nastrojów, brak dysforii. Ale to trwa krótko, parę tygodni, po czym zaczynam spadać w dół. Więc muszę brać, i w czasie tego brania się męczę, ale inaczej nie mogę, bo bez jest jeszcze gorzej.