14 Cze 2010, Pon 21:19, PID: 210303
U mnie na początku był stres. Teraz widzę,że dużo lepsze efekty osiągam,kiedy się niczym nie przejmuję, więc kiedy tylko mogę to laaajt. Teraz studiuję to co studiuję,bo jak już niewiele do końca to trzeba skończyć. Im bliżej do końca tym większa ulga. Mam zamiar zacząć studiować coś o czym marzyłam od zawsze, chociaż spróbuję,może moja pasja się rozwinie.
PS. Dzisiaj byłam tak zestresowana,że pan pilnujący egzaminu powiedział mi,żebym się nie przejmowala aż tak,oczywiście nie zdałam tego,chociaż uczyłam się kilkanaście godzin,ale nic,stwierdziłam ambitnie,że się nauczę wszystkiego na następny termin. Jedna koleżanka mnie przytulała, druga przytulała i całowała,ale to i tak nic nie daje na stres i złość. Macie jakieś sposoby na stres?
PS. Dzisiaj byłam tak zestresowana,że pan pilnujący egzaminu powiedział mi,żebym się nie przejmowala aż tak,oczywiście nie zdałam tego,chociaż uczyłam się kilkanaście godzin,ale nic,stwierdziłam ambitnie,że się nauczę wszystkiego na następny termin. Jedna koleżanka mnie przytulała, druga przytulała i całowała,ale to i tak nic nie daje na stres i złość. Macie jakieś sposoby na stres?