13 Lip 2010, Wto 12:47, PID: 214296
Rozmawiałam dzisiaj z promotorem i powiedziałam, że chcę przejść do kogoś innego na seminarium. Nie będę opisywać, jak zostałam potraktowana, ale była to dla mnie prawdziwa trauma. W tej chwili nie mogę już do niego wrócić, bo mnie wyrzucił za drzwi i nie chciał podpisać podania, jednocześnie mówiąc, że mogę iść gdzie chcę. Jak inny promotor mi się nie podpisze pod podaniem to nie wiem co zrobię.
Boże, dlaczego oni nas traktują jak śmieci? Cały nasz los na studiach od nich zależy, więc robią co chcą.
Pani w dziekanacie powiedziała, żebym złożyła do dziekana podanie z przedstawieniem sprawy i opinią promotora, do którego chcę przejść, ale nie wiem jak mam to zrobić. I nie wiem, czy wobec braku pierwszego podpisu, uzyskam drugi. Boże, zawsze muszę sobie narobić kłopotów. Jakby normalnie nie można było tego załatwić i normalnie rozmawiać. Wiem, że to nie moja wina, bo nie miał prawa się tak zachować, ale mimo to czuję się winna.
Boże, dlaczego oni nas traktują jak śmieci? Cały nasz los na studiach od nich zależy, więc robią co chcą.
Pani w dziekanacie powiedziała, żebym złożyła do dziekana podanie z przedstawieniem sprawy i opinią promotora, do którego chcę przejść, ale nie wiem jak mam to zrobić. I nie wiem, czy wobec braku pierwszego podpisu, uzyskam drugi. Boże, zawsze muszę sobie narobić kłopotów. Jakby normalnie nie można było tego załatwić i normalnie rozmawiać. Wiem, że to nie moja wina, bo nie miał prawa się tak zachować, ale mimo to czuję się winna.