03 Gru 2011, Sob 12:15, PID: 281737
No to ja już nie wiem. Mi to wygląda na jakiś obóz integracyjny, a nie psychoterapię. Równie dobrze można zapisać się do jakiegoś klubu czy zrzeszenia, dostaniesz to samo: nowi ludzie, nowe miejsca, jakieś wspólne przedsięwzięcia. Jeżeli jedyne, co robią psychologowie, to organizowanie psychodramy, jakieś zabawy, poklepywanie po plecach i slogan "będzie dobrze", no to sorry. Sam nie wiem o co chodzi w czymś takim. Jeżeli tak ma wyglądać psychoterapia to jestem trochę zdegustowany. Z drugiej jednak strony bardzo chętnie wybrałbym się na coś takiego, choćby z racji darmowego śniadania. :-D
Ktoś kiedyś pogardliwie zauważył, że psychoterapia przypomina prostytucję, z tą tylko różnicą, że mamy tu płatną przyjaźń, a nie płatny seks. Jak przeczytałem to co napisał Klansman, to określenie "płatna przyjaźń" nasunęło mi się samo.
Twierdziłem, ze po opisie rozpoznam, jakie to podejście. Myliłem się. :-D Teraz nie mam zielonego pojęcia, co to właściwie jest.
Stosowanie tych technik służy zmniejszeniu lęku. Przecież chyba do tego dążymy! Jeżeli ktoś chce czegoś emocjonalnego w swoim życiu to niech lepiej jedzie na to przyjęcie rodzinne. Dostanie się dokładnie to samo, co na takiej psychoterapii. Co zaś ma dawać z siebie terapeuta? Płatną przyjaźń? No przepraszam.
Ktoś kiedyś pogardliwie zauważył, że psychoterapia przypomina prostytucję, z tą tylko różnicą, że mamy tu płatną przyjaźń, a nie płatny seks. Jak przeczytałem to co napisał Klansman, to określenie "płatna przyjaźń" nasunęło mi się samo.
Twierdziłem, ze po opisie rozpoznam, jakie to podejście. Myliłem się. :-D Teraz nie mam zielonego pojęcia, co to właściwie jest.
Cytat:Ja myślę, że terapia to powinno być coś właśnie takiego, co wnosi coś emocjonalnego do naszego życia. A terapeuci wciskają jakieś techniki, zajęcia, teorie sami z siebie nie potrafiąc nic dać.
Stosowanie tych technik służy zmniejszeniu lęku. Przecież chyba do tego dążymy! Jeżeli ktoś chce czegoś emocjonalnego w swoim życiu to niech lepiej jedzie na to przyjęcie rodzinne. Dostanie się dokładnie to samo, co na takiej psychoterapii. Co zaś ma dawać z siebie terapeuta? Płatną przyjaźń? No przepraszam.