11 Gru 2011, Nie 18:45, PID: 282945
W moim przypadku także wiele zależy od tego jaką osbowość ma druga osoba, z która próbuje ze mną nawiązać konwersację. Jeżeli jest to osoba rozmowna, która jest ciekawa pewnych rzeczy o mnie, to taka rozmowa nie trwa długo. Zapyta się mnie o coś, a ja odpowiem jak najkrócej tylko będę mógł i takim oschłym głosem, że mojemu rozmówcy od razu odechce się ze mną rozmawiać. Jeszcze gorzej jest kiedy przebywam z mniej rozmowną osobą. Wtedy milczenie mnie dobija - i pragnę jak najszybciej z takiego miejsca uciec. Najlepiej "rozmawia" mi się z osobami, które lubią opowiadać o sobie, wystarczy im tylko przytakiwać i od czasu do czasu coś wtrącić. Kiedy jestem w towarzystwie dwóch osób czuję się jeszcze lepiej - zauważyłem, że to idealna opcja dla mnie, ponieważ wtedy te dwie osoby rozmawiają głównie ze sobą, a ja od czasu do czasu też coś powiem. W towarzystwie trzech osób i więcej tracę zupełnie głowę. Nic nie rozumiem z tego co ktoś mówi, słyszę szum, hałas i czuję się okropnie...