19 Gru 2011, Pon 20:03, PID: 284415
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Gru 2011, Pon 20:15 przez Niered.)
Luke.
Nie wiem, czy jest myślenie pozytywne, raczej zgodne z prawdą. No bo jak to w końcu jest: ogon macha psem czy pies ogonem? Człowiek kieruje swoim życiem, czy pomiatają nim jego własne uczucia? W drugiej sytuacji ogon macha psem.
Wyprowadziłem się do ośrodka dla uzależnionych na pół roku w październiku tego roku, bo nie umiem żyć a komp mi przeszkadza w tej nauce. Mam tu przymusowy kontakt z innymi, mam tu obowiązki za których nieprzestrzeganie wylecę na ryj. Wcześniej nigdy bym nawet okna nie umył, kwiatów nie podlał, podłogi nie umył na mokro.
Pracę też podjąłem, produkcja, masę ludzi, nie ma się gdzie schować i trzeba czasem porozmawiać.
Do matki nie wracam za żadne skarby.
Powodzenia z pracą.
Anikk.
Trochę się nie zrozumieliśmy.
Oczywiście, że są na świecie sadyści, tylko po co do nich leźć? Poza tym czy przeszłość musi być kulą u stopy? Jak długo zamierzasz pielęgnować w pamięci te wydarzenia i budować im pomniki? Masz nauczkę na przyszłość. To dziewczę Cię tłukło, bo jej pozwalałaś, choćby przychodząc do niej. Ty jesteś odpowiedzialna za swoje życie, nie 'koleżanka' vel cat.
Tempo zmian też zależy tylko od Ciebie, jeśli jako kapitan podjęłaś taką decyzję, to oznacza jedynie, że jesteś dla siebie bardzo łagodna. Oznacza to, że zamiast mocno chwycić swój los we własne ręce, zamierzasz ograniczyć się do subtelnego pettingu, czyli cackać śię z sobą i opitalać.
Otoczenie można zmienić, ale jak ktoś nie zmieni stosunku do siebie, to wkrótce wszystko będzie po staremu.
Luna.
Czy piszesz do mnie? Czym konkretnie Cię uraziłem? Tym, że jesteś dorosła? Dlaczego uważasz, że nie jestem dość wartościowy?
Dlaczego uważasz, że zapomniałem? Ja jedynie dzielę się swoim aktualnym punktem spojrzenia. Całuski. mt058
BlankAvatar.
Bingo. Nie pierwsze z resztą.
Nie wiem, czy jest myślenie pozytywne, raczej zgodne z prawdą. No bo jak to w końcu jest: ogon macha psem czy pies ogonem? Człowiek kieruje swoim życiem, czy pomiatają nim jego własne uczucia? W drugiej sytuacji ogon macha psem.
Wyprowadziłem się do ośrodka dla uzależnionych na pół roku w październiku tego roku, bo nie umiem żyć a komp mi przeszkadza w tej nauce. Mam tu przymusowy kontakt z innymi, mam tu obowiązki za których nieprzestrzeganie wylecę na ryj. Wcześniej nigdy bym nawet okna nie umył, kwiatów nie podlał, podłogi nie umył na mokro.
Pracę też podjąłem, produkcja, masę ludzi, nie ma się gdzie schować i trzeba czasem porozmawiać.
Do matki nie wracam za żadne skarby.
Powodzenia z pracą.
Anikk.
Trochę się nie zrozumieliśmy.
Oczywiście, że są na świecie sadyści, tylko po co do nich leźć? Poza tym czy przeszłość musi być kulą u stopy? Jak długo zamierzasz pielęgnować w pamięci te wydarzenia i budować im pomniki? Masz nauczkę na przyszłość. To dziewczę Cię tłukło, bo jej pozwalałaś, choćby przychodząc do niej. Ty jesteś odpowiedzialna za swoje życie, nie 'koleżanka' vel cat.
Tempo zmian też zależy tylko od Ciebie, jeśli jako kapitan podjęłaś taką decyzję, to oznacza jedynie, że jesteś dla siebie bardzo łagodna. Oznacza to, że zamiast mocno chwycić swój los we własne ręce, zamierzasz ograniczyć się do subtelnego pettingu, czyli cackać śię z sobą i opitalać.
Otoczenie można zmienić, ale jak ktoś nie zmieni stosunku do siebie, to wkrótce wszystko będzie po staremu.
Luna.
Czy piszesz do mnie? Czym konkretnie Cię uraziłem? Tym, że jesteś dorosła? Dlaczego uważasz, że nie jestem dość wartościowy?
Dlaczego uważasz, że zapomniałem? Ja jedynie dzielę się swoim aktualnym punktem spojrzenia. Całuski. mt058
BlankAvatar.
Bingo. Nie pierwsze z resztą.