29 Gru 2011, Czw 11:21, PID: 285974
BlankAvatar napisał(a):zainteresuja sie terapia poznawczo-behawioralna. jest krotka i daje szybko efekty. niestety w polsce ciezko (jesli w ogole) dostac sie na nia przez nfz
Pierwsza z brzegu poradnia, do której zapukałam szukając terapeutów NFZ-owskich, miała u siebie 2 terapeutki poznawczo-behawioralne i jedną ericksonowską (Wrocław - Towarzystwo Rozwoju Rodziny). Więc chyba nie jest tak źle.
Sosen napisał(a):Myślę, że żadna terapia nie pomoże, jak brak jest po drugiej stronie osoby odpowiedzialnej, i takiej, która rzeczywiście rozumie sytuacje osoby z którą chce pracować. Terapie są skuteczne, gdy biorą się za nie ludzie do tego odpowiedni. A takich ze świecą szukać.
Mój ideał terapeuty to taki klon Alice Miller. Jeśli chodzi o empatię, siłę, odwagę, wolność. Ale kuź*a nie ma takich terapeutów!
W TRR zrobiłam kilka miesięcy ericksonowskiej indywidualnej u babki, która, miałam wrażenie, słabo mnie kuma, forsuje swoją wizję świata i przy której się koszmarnie spinałam. Trochę wbrew sobie ale z uporem maniaka kontynuowałam terapię, dużo mówiłam, starałam się szczerze wybebeszać mimo wewnętrznego oporu. W końcu brak głębszego porozumienia zaowocował zarzuceniem przeze mnie terapii, ale teraz, z perspektywy czasu, widzę, jak dużo przez tych kilka miesięcy zrobiłam. Porównywałam psycholożkę z poprzednim terapeutą, którego idealizuję, i stąd między innymi rozczarowanie. Tymczasem pod spodem coś się jednak działo, w sposób niezauważony przeszłam level wyżej
Każda terapia coś daje, a co, to też w dużej mierze zależy ode mnie.