11 Mar 2012, Nie 23:40, PID: 294572
Tez tak kiedys maiłem, obecnie chya nie... choc kiedy ja właściwie ostatnio chciałem do kogos wejść? ale jeszcze w gimnazjum faktycznie czułem jakis irracjonalny lęk, nie wiedziałem, jak się odezwać. Tak sobie teraz mysle, zę moze to nei była jakas fobia, tylko zupełny brak inteligencji? Mozę ja jestem jakis niedorozwiniety? No bo przecież to normalne - "dzień dobry, tu xy, czy jest/czy zastałem itd..." W sumie to podłapałem tę frazę dopiero od znajomego, który przychodził do mnie. Ale też miałem potem uczucie, ze to głupi chyba brzmi, kiedy ja tak pytam, a tymczasem on odbiera... W ogóle wydawało mi się, zę strasznie głupie jest to przedstawianie się... Ale robiłem tak, z automatu i z wygody, choc bez przekonania. Teraz niby juz rozumiem swoj bład, ale i tak głupio sie czuję jak mam gdzieś dzwonic. a juz totalnie głupio, jak mam dzwonić do rodziny. No bo to "dzień dobry" tu xy", to jakies durne i oficjalne, ale wiem, ze ciotka czy tam ktos moze mnie nei poznać przez telefon... czemu świat nie rpzeszedł na GG/skype/emaile?