16 Mar 2012, Pią 21:25, PID: 295132
Aaa...
Moja przeszłość jest indyferentna i choc nie potrafię jej zignorować, i chciałbym o niej porozmawiać, to nie ma to znaczenia. Nawet gdyby mi się udało, muszę wybierać - przeszłość albo teraźniejszość. Terapeuci to, jak rozumiem, banda szarlatanów, w każdym razie nie dowiem sie niczego więcej niż na forum, a ze jestem za głupi na autoleczenie sie waszymi postami oraz lekturą fachowej literatury psychologicznej (wystarczyło mi dwa lata walki z innymi lekarzami i szukanie informacji na dziesiątkach stron...) - to jestem przegrany, zwłaszcza ze nieco naiwnie nadal wierze w specjalistów nie tylko od zarabiania, ale i pomocy. W ogóle to wychodzi na to, ze mam najbardziej roszczeniową postawę ze wszystkich i w ogóle jestem jedynym przypadkiem, który obudził sie nagle z ręka w nocniku i chce cos zmienic oraz zrozumiec siebie, a nie tylko moze wytresowac sie jak psa - bo z waszych postów wynika, ze jednak terapia to tylko tresura, a nie nawet ćwiczenie, rozmowa (dobra, uno coś tam przebąkuje)... Zresztą wyleczyć mozę mnie tylko grono przyjaciół, których nei mam, znajomych, których nie mam, a ktorzy mnie wesprą i zrozumieją, ew. praca, której też póki co eni mam, a której sie poświecę i widząc jej sens w końcu zaspokoje potrzebe samorealizacji..
W ogóle to jestem jedenym którysz ukał pomocy, jedynym, który miał wątpliwosci gdzie i jak, oraz jakimś dziwny trafem każdy ju zwie, zę ja nie chcę ani pracowac, ani sie zmienić.
No dziekuję bardzo.
A na koniec - dziwne to porównanie do w-fistów... ale rozumiem o co ci chodzi i... w sumie nie potrafie tego określić. Wydaje mi ise, zę płec raczej an mnie nie działa i znaczenia nie ma, liczy się raczej podejscie, charakter, sposób bycia - wfistka tez mozę być niezłą suka, wtedy nawet bardziej chyba są wszyscy zmotywowani, bo jak to - baba a daje w kosć facetom? Ale ja na w-fie nei cwiczyłem z powodów zdrowotnych, więc nie mam takich doswiadczeń, słyszałem tylko złorzeczenia reszty klasy w liceum, która nie była zadowolona z pani "my to na AWF o 6:00 basen, potem bieganie i w ogóle co wy wiecie, ciapciaki"
Moja przeszłość jest indyferentna i choc nie potrafię jej zignorować, i chciałbym o niej porozmawiać, to nie ma to znaczenia. Nawet gdyby mi się udało, muszę wybierać - przeszłość albo teraźniejszość. Terapeuci to, jak rozumiem, banda szarlatanów, w każdym razie nie dowiem sie niczego więcej niż na forum, a ze jestem za głupi na autoleczenie sie waszymi postami oraz lekturą fachowej literatury psychologicznej (wystarczyło mi dwa lata walki z innymi lekarzami i szukanie informacji na dziesiątkach stron...) - to jestem przegrany, zwłaszcza ze nieco naiwnie nadal wierze w specjalistów nie tylko od zarabiania, ale i pomocy. W ogóle to wychodzi na to, ze mam najbardziej roszczeniową postawę ze wszystkich i w ogóle jestem jedynym przypadkiem, który obudził sie nagle z ręka w nocniku i chce cos zmienic oraz zrozumiec siebie, a nie tylko moze wytresowac sie jak psa - bo z waszych postów wynika, ze jednak terapia to tylko tresura, a nie nawet ćwiczenie, rozmowa (dobra, uno coś tam przebąkuje)... Zresztą wyleczyć mozę mnie tylko grono przyjaciół, których nei mam, znajomych, których nie mam, a ktorzy mnie wesprą i zrozumieją, ew. praca, której też póki co eni mam, a której sie poświecę i widząc jej sens w końcu zaspokoje potrzebe samorealizacji..
W ogóle to jestem jedenym którysz ukał pomocy, jedynym, który miał wątpliwosci gdzie i jak, oraz jakimś dziwny trafem każdy ju zwie, zę ja nie chcę ani pracowac, ani sie zmienić.
No dziekuję bardzo.
A na koniec - dziwne to porównanie do w-fistów... ale rozumiem o co ci chodzi i... w sumie nie potrafie tego określić. Wydaje mi ise, zę płec raczej an mnie nie działa i znaczenia nie ma, liczy się raczej podejscie, charakter, sposób bycia - wfistka tez mozę być niezłą suka, wtedy nawet bardziej chyba są wszyscy zmotywowani, bo jak to - baba a daje w kosć facetom? Ale ja na w-fie nei cwiczyłem z powodów zdrowotnych, więc nie mam takich doswiadczeń, słyszałem tylko złorzeczenia reszty klasy w liceum, która nie była zadowolona z pani "my to na AWF o 6:00 basen, potem bieganie i w ogóle co wy wiecie, ciapciaki"