01 Cze 2012, Pią 13:49, PID: 303464
W necie można ściągnąć tłumaczenie terapii
Autor- przetłumaczył ją do sesji tygodnia 12. Zaczęłam słuchać nagrań i wg nich autor przetłumaczył też część tygodnia 13- jednak nie umieścił takiej informacji. Przetłumaczyłam- jak umiałam- do końca tydzień 13.
Zdeterminowane Wolne Mówienie
W tym momencie chcemy połączyć trzy nasze poprzednie materiały informacyjne
w jedną kompleksową strategię, żeby wzmocnić nasze nowe wierzenia i działania.
Tu pracujemy nad uczuciami, które towarzyszą naszej cichej, spokojnej
determinacji. W relaksacji i spokoju są inne pozytywne emocje: zaufanie, bezpieczeństwo, wytrzymałość, moc, asertywności.
Chcemy rozwijać te pozytywne emocje, aż mocno rozkwitną odważnie. To, co robimy jest utrwaleniem tych uczuć w emocjach mózgu. Zdeterminowane wolne mówienie ćwiczymy kiedy jesteśmy sami. Po takim treningu bardzo wolnego mówienia – czujemy się bardzo zrelaksowani i spokojni. Wszystko co czytamy w zwolnionym tempie będzie lepiej przyswojone przez mój mózg. Wiele ludzi nauczyło się relaksować i uspokajać poprzez wolne mówienie. Jeżeli na nas też to działa praktykujmy to przez 5minut dziennie, dopóki poczujemy spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Jak działa "Zdeterminowane Wolne Mówienie:
1. Po pierwsze, zaczynając powolne mówienie, zwalniamy jeszcze bardziej tak, że możemy dosłownie poczuć determinację, siłę i powagę.
2. Następnie używamy FACTOR determinacji, łączymy te pozytywy, cisze, spokój, pewność siebie w siłę i moc. Łatwiej czuć determinację i siłę, kiedy używasz
zdeterminowanego wolnego mówienia.
3. Po trzecie, używamy materiałów informacyjnych / lub oświadczeń nad którymi pracujesz i
używasz zdeterminowanego wolnego mówienia aby zatopić w emocjonalnym obszarze
Twojego mózgu, gdzie rzeczy stają się fundamentalne, zakorzeniają się , stają się automatyczne i naturalne. Zdeterminowane wolne mówienie ma moc pozwalającą ci poczuć się pewnie, silnie w twoim nowym myśleniu i zachowaniu.
Pamiętaj, że ważne jest, żeby oświadczenia, strategie i przekonania stały się uczuciami i uczucia te są zakorzeniły się w twojej determinacji, Twoim spokoju, twoim wnętrzu.
Kiedy zaczynasz odczuwać te rzeczy (nawet jeśli to tylko na krótko) zamiast tylko o nich mówić, rusz dalej w zdeterminowane wolne mówienie, dlatego, że jesteś gotowy do nowych myśli które się zakorzenioną w mózgu ... i poczujesz różnicę!
Poniżej przeczytajcie tekst, można z niego wybrać jedno zdanie które spowoduje że będziemy czuć się spokojniejsi. Powtarzajmy te zdania na co dzień.
Na rozdrożu
To jest emocjonalny mózg, "strefa pokoju"
Kiedy stoję na rozdrożu, milion ścieżek staje przed moimi oczami, każda prowadzi w inny kierunek.
Nie wiem którą z nich wybrać. Na początku wydaje się przytłoczony bo mogę dokonać tylu wyborów i wszystkie te wybory tylko pogarszają sprawy.
Co jeśli dokonam złego wyboru? Co jeśli moja decyzja doprowadzi mnie na dno na złą drogę. Co jeśli zniszczę swoje życie? Ale wtedy coś do mnie dociera. Wiem że nie może to być aż tak skomplikowane. Zmartwienia, wątpliwości i dezorientacja nie pozwolą mi wybrać mojej drogi. Jak już się uspokoję i zacznę czuć spokój głęboko w sobie, moja wizja powoli się zmieni. Ciągle widzę ścieżki i wiele dróg które leżą przede mną ale jakimś cudem nie są już takie same. Coś się zmieniło. Przy niektórych ścieżkach rosną brzydkie chwasty i zwężają się w ciemne uliczki. Nie czuje się dobrze z tymi drogami. Inne drogi są przejrzyste i mogę spojrzeć dalej ale również nie wydaję się dobre dla mnie. Nie powodują że czuje spokój. Coś, ktoś jest poza zasięgiem wzroku, coś jest nie na miejscu. I wtedy dalej myślę. To jest dobre, tak mi się wydaje. Zamykam oczy, biorę głęboki oddech i akceptuje spokój i kierunek który jest już tam. To jest kwesta zaakceptowania. Zaakceptuje spokój, siłę i poczucie bezpieczeństwa która jest we mnie.
Moje oczy znowu się powoli otwierają, ścieżki przede mną znowu wyglądają inaczej. Widzę kilka ścieżek które wyglądają przyjemnie dobrze i pozytywnie.
Wiem ze stare, brzydkie ścieżki są tutaj w dalszym ciągu ale już ichnie widzę . Jestem ciągle spokojny, czuje spokój. Ale ciągle przez chwilę stare myśli powracają, co jeśli podejmę złą decyzję. Szybko przestaję to śledzić. Wiem jak osiągnąć wewnętrzny spokój. Więc akceptuje i pozwalam odczuwać spokój.
Odczuwam odświeżające poczucie spokoju. Kiedy znowu otwieram swoje oczy ścieżki przede mną pokazują przyszłość ale jedna świeci i stoi przed resztą. Ta droga wydaję się być dla mnie dobra. Wydaje się być bardziej bezpieczna i naturalna. Więc mogę powoli wejść na tę drogę, ciągle zdając sobie sprawę że w każdej chwili mogę zmienić moje myślenie i wybrać inną drogę jeśli tak zechcę.
Nigdy nie będę uwięziony jeśli będę szedł tą drogą.
Niebo otworzy się przede mną i ta piękna jasność pozwoli mi wizualizować, powiększać i rozszerzać.
Jak idę dalej moją ścieżką zaczynam czuć się jeszcze lepiej. Jasne promienie na niebie,. Czuje się bezpieczniej. Im dalej podróżuje tym bardziej spokojne stają się moje ścieżki. Moje myśli są bardziej przejrzyste. Słyszę piękne dźwięki i widzę piękne obrazy. Wszystko otwiera się przede mną bardzo naturalnie. Akceptuje ta drogę ponieważ tak postanowiłem. Wiem i czuje że jest właściwa dla mnie. To jest moja droga i prowadzi mnie do przodu, naturalnie i delikatnie do lepszego świata.
Paradoks deszczu
Mówią że w każdym życiu musi spać deszcz. To co mówią jest prawdą, ale to czego nie mówią to że deszcz może być postrzegany jako błogosławieństwo albo klątwa. Ode mnie będzie zależeć w jaki sposób będę to postrzegać.
Deszcz relaksuje, dodaje energii, nic nie urośnie bez deszczu. Wiec nawet jeśli deszcz może być niemiły przez chwile – nigdy nie jest wrogiem. Jest zawsze moim przyjacielem.
Ja jestem swoim największym wrogiem jeśli postrzegam deszcz jako klątwę. Deszcz jest błogosławieństwem. Paradoks deszczu- żeby był on błogosławieństwem, musze rozpoznać go i zaakceptować go jako błogosławieństwo. Deszcz może być niekomfortowy czasami, ale tez przygotowuje mnie żeby się rozwijać. Deszcz w końcu produkuje piękne plony.
Sposób w jaki będę go postrzegać, wpłynie na moje zachowanie i nastrój.
Akceptując deszcz jako błogosławieństwo zrobię postęp. Deszcz zawsze daje rozwój, uzdrowienie. Jestem tego pewien. Paradoks deszczu – żeby deszcz dawał uzdrowienie i siłę –muszę go zaakceptować.
Kiedy go zaakceptuje, moje zachowanie i poglądy zaczną się zmieniać.
Ćwiczmy sposoby relaksacji. Najpierw w domu, potem w sytuacjach sterujących. Możemy wybrać nawet jedną metodę, i powtarzać ją, ważne żeby móc nią osiągnąć wewnętrzną relaksację, osiągnąć „strefę spokoju”. Ta metoda będzie działać jeśli będziecie uparcie ćwiczyć. Nie poddawajcie się. Jedynym sposobem w którym sobie nie pomożecie- to wtedy kiedy dacie za wygraną.
Autor- przetłumaczył ją do sesji tygodnia 12. Zaczęłam słuchać nagrań i wg nich autor przetłumaczył też część tygodnia 13- jednak nie umieścił takiej informacji. Przetłumaczyłam- jak umiałam- do końca tydzień 13.
Zdeterminowane Wolne Mówienie
W tym momencie chcemy połączyć trzy nasze poprzednie materiały informacyjne
w jedną kompleksową strategię, żeby wzmocnić nasze nowe wierzenia i działania.
Tu pracujemy nad uczuciami, które towarzyszą naszej cichej, spokojnej
determinacji. W relaksacji i spokoju są inne pozytywne emocje: zaufanie, bezpieczeństwo, wytrzymałość, moc, asertywności.
Chcemy rozwijać te pozytywne emocje, aż mocno rozkwitną odważnie. To, co robimy jest utrwaleniem tych uczuć w emocjach mózgu. Zdeterminowane wolne mówienie ćwiczymy kiedy jesteśmy sami. Po takim treningu bardzo wolnego mówienia – czujemy się bardzo zrelaksowani i spokojni. Wszystko co czytamy w zwolnionym tempie będzie lepiej przyswojone przez mój mózg. Wiele ludzi nauczyło się relaksować i uspokajać poprzez wolne mówienie. Jeżeli na nas też to działa praktykujmy to przez 5minut dziennie, dopóki poczujemy spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Jak działa "Zdeterminowane Wolne Mówienie:
1. Po pierwsze, zaczynając powolne mówienie, zwalniamy jeszcze bardziej tak, że możemy dosłownie poczuć determinację, siłę i powagę.
2. Następnie używamy FACTOR determinacji, łączymy te pozytywy, cisze, spokój, pewność siebie w siłę i moc. Łatwiej czuć determinację i siłę, kiedy używasz
zdeterminowanego wolnego mówienia.
3. Po trzecie, używamy materiałów informacyjnych / lub oświadczeń nad którymi pracujesz i
używasz zdeterminowanego wolnego mówienia aby zatopić w emocjonalnym obszarze
Twojego mózgu, gdzie rzeczy stają się fundamentalne, zakorzeniają się , stają się automatyczne i naturalne. Zdeterminowane wolne mówienie ma moc pozwalającą ci poczuć się pewnie, silnie w twoim nowym myśleniu i zachowaniu.
Pamiętaj, że ważne jest, żeby oświadczenia, strategie i przekonania stały się uczuciami i uczucia te są zakorzeniły się w twojej determinacji, Twoim spokoju, twoim wnętrzu.
Kiedy zaczynasz odczuwać te rzeczy (nawet jeśli to tylko na krótko) zamiast tylko o nich mówić, rusz dalej w zdeterminowane wolne mówienie, dlatego, że jesteś gotowy do nowych myśli które się zakorzenioną w mózgu ... i poczujesz różnicę!
Poniżej przeczytajcie tekst, można z niego wybrać jedno zdanie które spowoduje że będziemy czuć się spokojniejsi. Powtarzajmy te zdania na co dzień.
Na rozdrożu
To jest emocjonalny mózg, "strefa pokoju"
Kiedy stoję na rozdrożu, milion ścieżek staje przed moimi oczami, każda prowadzi w inny kierunek.
Nie wiem którą z nich wybrać. Na początku wydaje się przytłoczony bo mogę dokonać tylu wyborów i wszystkie te wybory tylko pogarszają sprawy.
Co jeśli dokonam złego wyboru? Co jeśli moja decyzja doprowadzi mnie na dno na złą drogę. Co jeśli zniszczę swoje życie? Ale wtedy coś do mnie dociera. Wiem że nie może to być aż tak skomplikowane. Zmartwienia, wątpliwości i dezorientacja nie pozwolą mi wybrać mojej drogi. Jak już się uspokoję i zacznę czuć spokój głęboko w sobie, moja wizja powoli się zmieni. Ciągle widzę ścieżki i wiele dróg które leżą przede mną ale jakimś cudem nie są już takie same. Coś się zmieniło. Przy niektórych ścieżkach rosną brzydkie chwasty i zwężają się w ciemne uliczki. Nie czuje się dobrze z tymi drogami. Inne drogi są przejrzyste i mogę spojrzeć dalej ale również nie wydaję się dobre dla mnie. Nie powodują że czuje spokój. Coś, ktoś jest poza zasięgiem wzroku, coś jest nie na miejscu. I wtedy dalej myślę. To jest dobre, tak mi się wydaje. Zamykam oczy, biorę głęboki oddech i akceptuje spokój i kierunek który jest już tam. To jest kwesta zaakceptowania. Zaakceptuje spokój, siłę i poczucie bezpieczeństwa która jest we mnie.
Moje oczy znowu się powoli otwierają, ścieżki przede mną znowu wyglądają inaczej. Widzę kilka ścieżek które wyglądają przyjemnie dobrze i pozytywnie.
Wiem ze stare, brzydkie ścieżki są tutaj w dalszym ciągu ale już ichnie widzę . Jestem ciągle spokojny, czuje spokój. Ale ciągle przez chwilę stare myśli powracają, co jeśli podejmę złą decyzję. Szybko przestaję to śledzić. Wiem jak osiągnąć wewnętrzny spokój. Więc akceptuje i pozwalam odczuwać spokój.
Odczuwam odświeżające poczucie spokoju. Kiedy znowu otwieram swoje oczy ścieżki przede mną pokazują przyszłość ale jedna świeci i stoi przed resztą. Ta droga wydaję się być dla mnie dobra. Wydaje się być bardziej bezpieczna i naturalna. Więc mogę powoli wejść na tę drogę, ciągle zdając sobie sprawę że w każdej chwili mogę zmienić moje myślenie i wybrać inną drogę jeśli tak zechcę.
Nigdy nie będę uwięziony jeśli będę szedł tą drogą.
Niebo otworzy się przede mną i ta piękna jasność pozwoli mi wizualizować, powiększać i rozszerzać.
Jak idę dalej moją ścieżką zaczynam czuć się jeszcze lepiej. Jasne promienie na niebie,. Czuje się bezpieczniej. Im dalej podróżuje tym bardziej spokojne stają się moje ścieżki. Moje myśli są bardziej przejrzyste. Słyszę piękne dźwięki i widzę piękne obrazy. Wszystko otwiera się przede mną bardzo naturalnie. Akceptuje ta drogę ponieważ tak postanowiłem. Wiem i czuje że jest właściwa dla mnie. To jest moja droga i prowadzi mnie do przodu, naturalnie i delikatnie do lepszego świata.
Paradoks deszczu
Mówią że w każdym życiu musi spać deszcz. To co mówią jest prawdą, ale to czego nie mówią to że deszcz może być postrzegany jako błogosławieństwo albo klątwa. Ode mnie będzie zależeć w jaki sposób będę to postrzegać.
Deszcz relaksuje, dodaje energii, nic nie urośnie bez deszczu. Wiec nawet jeśli deszcz może być niemiły przez chwile – nigdy nie jest wrogiem. Jest zawsze moim przyjacielem.
Ja jestem swoim największym wrogiem jeśli postrzegam deszcz jako klątwę. Deszcz jest błogosławieństwem. Paradoks deszczu- żeby był on błogosławieństwem, musze rozpoznać go i zaakceptować go jako błogosławieństwo. Deszcz może być niekomfortowy czasami, ale tez przygotowuje mnie żeby się rozwijać. Deszcz w końcu produkuje piękne plony.
Sposób w jaki będę go postrzegać, wpłynie na moje zachowanie i nastrój.
Akceptując deszcz jako błogosławieństwo zrobię postęp. Deszcz zawsze daje rozwój, uzdrowienie. Jestem tego pewien. Paradoks deszczu – żeby deszcz dawał uzdrowienie i siłę –muszę go zaakceptować.
Kiedy go zaakceptuje, moje zachowanie i poglądy zaczną się zmieniać.
Ćwiczmy sposoby relaksacji. Najpierw w domu, potem w sytuacjach sterujących. Możemy wybrać nawet jedną metodę, i powtarzać ją, ważne żeby móc nią osiągnąć wewnętrzną relaksację, osiągnąć „strefę spokoju”. Ta metoda będzie działać jeśli będziecie uparcie ćwiczyć. Nie poddawajcie się. Jedynym sposobem w którym sobie nie pomożecie- to wtedy kiedy dacie za wygraną.