13 Lip 2012, Pią 21:05, PID: 308222
Mam podobne odczucia, jednak nie dziwie się. Ze mną się nie pójdzie urżnąć, wyrywać d*py, czy ponarzekać na społeczeństwo. Czuję się czasami tak, jakby ten z kim aktualnie przebywam myślał tylko, o tym abym postawił mu piwo lub zasponsorował fajki. Mam wrażenie, że parę osób utrzymuje tylko znajomość by w odpowiednim momencie czegoś ode mnie oczekiwać. Brzmi trochę dramatycznie, ale na szczęście nie wszyscy tacy są.