11 Paź 2012, Czw 21:43, PID: 320120
Gelo napisał(a):Nie pracuje i nie stać mnie na lekarza prywatnie... od rodziny nie dostane grosza , bo dla nich nie ma czegoś takiego jak "choroba psychiczna" i wszystko to sobie zmyślam, bo cytuję " nie chce mi się pracować.". Wbrew rodzinie próbowałem ratować się w NFZ i oto jaką odpowiedź dostałem... Nie wystarczy że życie cię powali na ziemie. Musisz zostać dosłownie zniszczony na kawałki, wdeptany w ziemię. Jednak mimo to , dopóki nie wsadziłem sobie lufy w usta, jestem zwycięzcą... przepraszam , za składanie, nie wytrzymałem presji i pobiegłem po pól litra ...
No to jesteś w takiej sytuacji jak ja.
Ja byłem prywatnie na jednej wizycie, trwało to półtorej godziny, wszystko wyglądało OK, miałem ogromną ochotę przyjść 2 raz, ale musiałem poświęcić kasę na coś innego.
Niczego Ci nie sugeruję, opiszę tylko jak jest u mnie:
Postanowiłem walczyć z tym sam. I jest coraz lepiej, chociaż idzie to bardzo powoli. Teoria z książek o nieśmiałości i fobii połączona z praktyką, upartością i pozytywnym spojrzeniem w przyszłość (że może się to udać) potrafi zdziałać cuda.
Nie wiem dokładnie jak fobia objawia się u Ciebie, nie znam Cię, nie wiem czy masz siłę i ochotę na to, więc nie będę dawał Ci żadnych rad. Chyba, że będziesz sobie życzył.
Ewentualnie, możesz iść do innego lekarza, chyba masz taką możliwość, próbować aż do skutku.