27 Wrz 2007, Czw 16:20, PID: 3217
A na mnie alkohol wcale nie działa rozluźniająco. Nawet jeśli wypiję więcej (raczej wina, bo za piwem nie przepadam) to tylko kręci mi się w głowie i najchętniej poszłabym spać. Nie mam pojęcia, w którym momencie po spożyciu alkoholu można mówić o "wyluzowaniu".