04 Gru 2012, Wto 18:03, PID: 328762
Misio1990 napisał(a):Bo czasami mam wrażenie jakby mój rozwój emocjonaly gdzieś się zatrzymał na etapie gimnazjum/LO. Że jak się pozbieram to wciąż czeka mnie poznanie wielu emocji, tych przykrych, które inni już na tamtym etapie doświadczyli. Tylko, że będzie ciężej wtedy je zrozumieć i przez nie przejść. Nawet teraz jak rodzice nie rozumieją co się ze mną dzieje a ja często się mocno denerwuje jak próbuję im to wytłumaczyć używając racjonalnych argumentów mam wrażenia jakbym był jakimś buntującym się nastolatkiem. Pewnie częściowo tak jest.Świetnie napisane. Czytałam kiedyś, że nastoletni bunt jest konieczny, bo dzięki niemu młody człowiek odrywa się od rodziców i buduje własną tożsamość. Ja nie przeszłam takiego etapu. Przede wszystkim dlatego, że buntujący się nastolatek ma oparcie w rówieśnikach, a w kim może znaleźć oparcie osoba z fs? I również często czuję się niedojrzała i w ten sposób traktowana przez rodzinę. Nic dziwnego w sumie, bo nie zachowuję się pod wieloma względami jak dorosła osoba.
dash napisał(a):pracy wszyscy kogoś mają, plany weselne i.t.d, czuję się jak wyrzutek. Ale nie tylko dlatego chciałbym kogoś mieć. Po prostu mimo tego, że przez tyle lat prawie w ogóle mi nikogo u boku nie brakowało i jakoś z tym żyłem tak teraz bardzo bym tego chciał.Tak, z biegiem lat pustkę w życiu uczuciowym odczuwa się coraz mocniej. Zagladanie na portale społecznościowe też nie pomaga - tu jedna w ciąży, tam druga ma już drugie dziecko w przedszkolu, kolejne śluby, kolejne dzieci...
Ja taką silną potrzebę zmian odczułam prawie dokłądnie 2 lata temu, pod koniec grudnia, mając 24 lata. Wtedy zaczęłam planowanie, czytanie motywacyjnych rzeczy, budowanie poczucia własnej wartości, staranie się, aby przestać uciekać od wszystkiego. Widzę postępy w porównaniu z tym, co było wcześniej. Ale wciąż nie poradziłam sobie z największymi problemami.
Gdybym miała wtedy dzisiejszą wiedzę, pewnie poradziłabym sobie lepiej.
Może kiedyś uda się zmienić postępowanie do takiego stopnia, jakiego bym chciała.
Co jest niefajne - to, że często fs jakby nawracała. I tak, przez kilka dni czuję się całkiem swobodnie, a potem, tak jak dziś, budzę się ze ściśniętym żołądkiem i gardłem, nerwowa i zestresowana, i nie wiem, co konkretnie jest tego przyczyną.
Riverside, dash, gratuluję postępów