29 Cze 2008, Nie 18:01, PID: 33699
Pozwolę sobie napisać coś w temacie, bo również jestem Dorosłym Dzieckiem wychowanym w rodzinie alkoholowej. Myślę, że fobia społeczna była już w genach naszej rodziny. Mój dziadek izolował się od ludzi, mój ojciec też, no i ja. Mój ojciec nie radząc sobie z własnymi problemami wpadł w alkoholizm. Dzieciństwo miałam koszmarne dzięki mojej matce, która jest bardzo toksyczna, gdy była małą dziewczynką, jej matka a moja babcia ją odrzuciła, oddała na wychowanie do dalszej rodziny, ja również byłam niechcianym dzieckiem, popychadłem obwinianym za wszystko, stąd moja fobia. W domu miałam wieczne awantury przez alkohol ojca. Sama będąc dorosła związałam się z DDA, swój ciągnie do swego, lecz przerwałam ten zdawałoby się z góry ustalony scenariusz.
Alkohol, syndrom DDA/DDD i fobia społeczna mają ze sobą dużo wspólnego, mnie jednak nigdy do alkoholu nie ciągnęło, ukończyłam terapię dla DDA, dużo się dowiedziałam na ten temat i staram się żyć normalnie, lecz koszmary z dzieciństwa wracają jak bumerang.
Alkohol, syndrom DDA/DDD i fobia społeczna mają ze sobą dużo wspólnego, mnie jednak nigdy do alkoholu nie ciągnęło, ukończyłam terapię dla DDA, dużo się dowiedziałam na ten temat i staram się żyć normalnie, lecz koszmary z dzieciństwa wracają jak bumerang.