08 Mar 2013, Pią 14:06, PID: 342258
nickt napisał(a):W takim razie też mam alogię.
Kiedyś tylko w mowie, teraz też mam problemy z pisaniem. Na domiar złego, miałam niegdyś zadatki na literatkę, dziś z oczywistych względów jestem w stanie z mozołem produkować co najwyżej "suchary".
Dokładnie. W porównaniu z tym co było kiedyś... Nigdy nie byłam osobą z wielkim darem wymowy, ale to co teraz sobą reprezentuję... brak słów. I te spojrzenia rozmówców: "co ty do cholery pie..lisz?". Ludzie patrzą na ciebie jak osobę opóźnioną w rozwoju. Jak pisał dżizys... jak na debila, z którym nie warto podjąć poważnego tematu, bo i tak nie zrozumie Kiedyś uznawałam się za osobę inteligentną, teraz zaczynam w to poważnie wątpić. Wypadają mi z głowy podstawowe słowa. Podjęcie i śledzenie jakiegoś toku myślenia jest niemożliwe, bo zaraz wpadam w "czarną dziurę" - co ty do mnie mówisz? - i udaję, że słucham, potakuję [jak ostatni tępak]. O ubraniu myśli w słowa nie wspomnę... bo teraz głównie nie myślę. Co się dzieje?! Jak z tym walczyć?