18 Sie 2013, Nie 20:40, PID: 360549
Też to miałam w najgorszym okresie to było do nie wytrzymania, praktycznie wszelkie głośniejsze odgłosy sprawiały mi fizyczny ból, przeszkadzały mi wszystkie odgłosy dochodzące z zewnątrz, u mnie to było też związane z nadwrażliwością na bodźce wzrokowe, np."przeszkadzało mi", że ktoś macha ręką, to było totalnie absurdalne, a związane było ze spięciem całego organizmu, bardzo spięte miałam mięśnie szczęki. Kiedy zaczęłam stosować śmiechoterapię wraz z rozluźnianiem organizmu moje reakcje stawały się (i nadal stają) coraz naturalniejsze. Dwa lata starałam się wyciszyć wszystkie moje spontaniczne reakcje, "zamknąć" zmysły, potem moje ciało musiało to w jakiś sposób odreagować.