08 Wrz 2013, Nie 10:15, PID: 362792
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Wrz 2013, Nie 10:18 przez ann_1992.)
Ale się uśmiałam
A tak na poważnie.. Interesujący ten sposób.
Jeśli faktycznie ma przynieść efekty, to jestem nawet w stanie zaryzykować, że ktoś mnie weźmie za idiotkę i śmiać się do siebie w towarzystwie ludzi. ; >
Swoją drogą o metodzie na poprawienie nastroju, trochę podobnej do tej Twojej Marianne, słyszałam kiedyś. Chodziło o to, by stojąc przed lustrem się uśmiechać, wykrzywiając swoją twarz na różne sposoby Z czasem zaczynamy śmiać się z samych siebie i wpadamy w lepszy nastrój.
Mam coś dla tych bardziej opornych i obojętnych w stosunku do tej metody.
http://www.youtube.com/watch?v=u8tIRd_Aua8
Ciekawa jestem, kto wytrzymał bez chociażby minimalnego uśmiechu na twarzy? : >
A tak na poważnie.. Interesujący ten sposób.
Jeśli faktycznie ma przynieść efekty, to jestem nawet w stanie zaryzykować, że ktoś mnie weźmie za idiotkę i śmiać się do siebie w towarzystwie ludzi. ; >
Swoją drogą o metodzie na poprawienie nastroju, trochę podobnej do tej Twojej Marianne, słyszałam kiedyś. Chodziło o to, by stojąc przed lustrem się uśmiechać, wykrzywiając swoją twarz na różne sposoby Z czasem zaczynamy śmiać się z samych siebie i wpadamy w lepszy nastrój.
Mam coś dla tych bardziej opornych i obojętnych w stosunku do tej metody.
http://www.youtube.com/watch?v=u8tIRd_Aua8
Ciekawa jestem, kto wytrzymał bez chociażby minimalnego uśmiechu na twarzy? : >