14 Paź 2013, Pon 12:38, PID: 367196
"Art", nie leczyłam się u specjalisty,bo uważam,że mi mogłaby pomóc jedynie terapia grupowa,a w mojej miejscowości nie ma takiej możliwości,a ja nie mam jak gdzieś dojeżdżać.Kiedyś,gdy źle się czułam,przeprowadziłam taką terapię,którą znalazłam w internecie-pomogło do tego stopnia,że czuję się w miarę dobrze.Mam lepsze i gorsze dni,ale teraz już potrafię w miarę normalnie funkcjonować w środowisku,tyle,że nie potrafię odezwać się do chłopaka i chyba nigdy się tego nie nauczę.Nawet bywały takie dni,że czułam,że mogę to zrobić,ale zawsze w ostatniej chwili fobia mnie powstrzymywała.
Co do moich uczuć to tak jak mówię,do chłopaka nr 1 to miłość,taka jedyna mocna w życiu,a do chłopaka nr 2 to takie dosyć mocne zauroczenie.
Tyle,że ja od tej przeszłości nie mogę się oderwać: jedno ośmieszenie w 3 klasie gimnazjum,a drugie w 1 klasie szkoły średniej.Tyle,że to drugie było o tyle bardziej bolesne,że chłopak,pomimo,że dorosły to rozgadał całej mojej klasie,że go podrywałam itd.,chociaż tak naprawdę próbowałam z nim tylko na początek nawiązać normalną relację przez internet (bo brakowało mi odwagi na żywo) i to bez żadnych podtekstów.Dlatego teraz mam taki uraz.
"Judas" to nie tak,że będę z tym,który się pierwszy odezwie.Kocham chłopaka nr 1 i zgodzę się z tym,że kochać to być wiernym,ale być wiernym osobie,z którą się jest w związku.To co czuję do chłopaka nr 2 to zauroczenie,ale gdybym miała wybór to z pewnością wybrałabym nr 1.Wiesz,może 8 lat różnicy to sporo,ale on obraca się w towarzystwie dziewczyn i chłopaków 18-25 lat i nie przeszkadza mu to.Wiem,jak na mnie patrzył,nie wymyśliłam sobie tego.A to,że nie zrobiłam nic więcej z nr 2 to nie kobieca duma tylko właśnie fobia.
Co do moich uczuć to tak jak mówię,do chłopaka nr 1 to miłość,taka jedyna mocna w życiu,a do chłopaka nr 2 to takie dosyć mocne zauroczenie.
Tyle,że ja od tej przeszłości nie mogę się oderwać: jedno ośmieszenie w 3 klasie gimnazjum,a drugie w 1 klasie szkoły średniej.Tyle,że to drugie było o tyle bardziej bolesne,że chłopak,pomimo,że dorosły to rozgadał całej mojej klasie,że go podrywałam itd.,chociaż tak naprawdę próbowałam z nim tylko na początek nawiązać normalną relację przez internet (bo brakowało mi odwagi na żywo) i to bez żadnych podtekstów.Dlatego teraz mam taki uraz.
"Judas" to nie tak,że będę z tym,który się pierwszy odezwie.Kocham chłopaka nr 1 i zgodzę się z tym,że kochać to być wiernym,ale być wiernym osobie,z którą się jest w związku.To co czuję do chłopaka nr 2 to zauroczenie,ale gdybym miała wybór to z pewnością wybrałabym nr 1.Wiesz,może 8 lat różnicy to sporo,ale on obraca się w towarzystwie dziewczyn i chłopaków 18-25 lat i nie przeszkadza mu to.Wiem,jak na mnie patrzył,nie wymyśliłam sobie tego.A to,że nie zrobiłam nic więcej z nr 2 to nie kobieca duma tylko właśnie fobia.