24 Cze 2014, Wto 8:47, PID: 398214
Hmm nie wiem jak dałem, ale jakoś dałem. Być może mój mózg jest zbyt porąbany, aby można było stwierdzić co i jak. Pewnie tylko dla tego że nie bardzo było czasu na dołowanie się. Jak nas wieźli na kompanie z wcielenia to widziałem po innych że też są w jakimś stopniu zdezorientowani bądź w jakimś szoku (nie wiem jak to dokładnie określić). Będąc w grupie ludzi którzy tak samo jak ty nie bardzo wiedzą co i jak może poczułem że nie tylko ja się hmm boję. A potem jakoś poszło, piata rano jakiś debil się drze POBUDKA!!!!!! i ciągle coś trzeba było robić albo czegoś się uczyć. inna część mózgu pracowała blokując te posrane myśli. albo tak sobie filozofuje.