29 Cze 2014, Nie 16:04, PID: 399628
Mannequin napisał(a):W sumie jak tak o tym myślę, to coraz bardziej dochodzę do wniosku, że alkoholizm i cukierki to dwa bieguny tego samego, które w pewnym momencie schodzą się w jedno.
Bierzesz tabletki po to, żeby poczuć się lepiej. One zmieniają w jakiś sposób świadomość i sprawiają, że czujesz się lepiej. Pijesz, żeby poczuć się lepiej. Alkohol zmienia świadomość w sposób oczywisty, a po spożyciu czujesz się przeważnie lepiej.
Niby Ameryki nie odkrywam, ale mimo wszystko uważam, że prochy są środkiem zaradczym, tak samo jak alkohol. Nie rozwiązaniem problemu.
Bzdury. Leki nigdy nie będą na tyle pozbawiały Cię świadomości co alkohol. Mają wspierać terapię, gdy stan fobika nie pozwala mu na wyjście z domu.
Niestety dla mnie najgorszym efektem po nich jest brak energii, a bez niej w społeczeństwie trudno żyć i pracować. Znowu gdy nie biorę lekarstw muszę liczyć się z tym, że mogę dostać ataku paniki.
Nawiasem mówiąc jeśli chodzi o pracę to alkohol może czasami wyzwalać potrzebną energię. Tylko, że funkcjonowanie w ten sposób na co dzień to bilet w jedną stronę.