02 Lip 2014, Śro 13:01, PID: 400634
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lip 2014, Śro 14:01 przez ananas filozoficzny.)
Zas na problem sukcesu i działania można spojrzeć dwojako.
Robienie czegoś aby tylko coś robić w sferze, w której sukcesem jest osiągniecie czegoś konkretnego np. znalezienie pracy, zdanie prawa jazdy jest problematyczne.
Zdobywa się pewne doświadczenie w działaniu w dążeniu do osiagniecia danego celu, ale jest ono negatywne. Robię coś i nic. Czyli nic nie mogę osiągnąć. Mówienie sobie, że jednak sie zmobilizwałem, spróbowałem też zaprowadzi nas w końcu do powyzszej konstatacji.
Są jednak sfery działania, gdzie samo robienie czegokolwiek może być pozytywne. Np. aktywność ruchowa. Tu samo zmobilizowanie się jest sukcesem, a efekty zdrowotne i dla wygladu nawet jesli są znikome są lepsze niż żadne.Gdy wykaże sie pewną wytrwałość i konsekwencję to efekty same jakby przyjdą.
Tak samo moze być z jakimś zainteresowaniem, hobby. Można się uczyć pokonywania swojego zniechęcenia do wszystkiego.
Nie wywinduje to samooceny, nie sprawi, że poczujemy się skuteczni w życiu, ale
w życiu pełnym minusów taki mały plusik ma swoja wagę o ile go nie przekreslimy porównując się z innymi.
Można powiedzieć 3x+=5 ;-)
Robienie czegoś aby tylko coś robić w sferze, w której sukcesem jest osiągniecie czegoś konkretnego np. znalezienie pracy, zdanie prawa jazdy jest problematyczne.
Zdobywa się pewne doświadczenie w działaniu w dążeniu do osiagniecia danego celu, ale jest ono negatywne. Robię coś i nic. Czyli nic nie mogę osiągnąć. Mówienie sobie, że jednak sie zmobilizwałem, spróbowałem też zaprowadzi nas w końcu do powyzszej konstatacji.
Są jednak sfery działania, gdzie samo robienie czegokolwiek może być pozytywne. Np. aktywność ruchowa. Tu samo zmobilizowanie się jest sukcesem, a efekty zdrowotne i dla wygladu nawet jesli są znikome są lepsze niż żadne.Gdy wykaże sie pewną wytrwałość i konsekwencję to efekty same jakby przyjdą.
Tak samo moze być z jakimś zainteresowaniem, hobby. Można się uczyć pokonywania swojego zniechęcenia do wszystkiego.
Nie wywinduje to samooceny, nie sprawi, że poczujemy się skuteczni w życiu, ale
w życiu pełnym minusów taki mały plusik ma swoja wagę o ile go nie przekreslimy porównując się z innymi.
Można powiedzieć 3x+=5 ;-)