07 Paź 2014, Wto 11:37, PID: 414638
Mam to samo. Na chwilę obecną boję się isc do promotora i zacząć pisać pracę. Ledwo zaczął się rok akademicki a ja już nie byłam na 2 zajęciach (boję się skonfrontować z ludźmi po wakacjach, bo oczywiście wszyscy spedzili je aktywnie pracując/podróżując/whatever a ja przefobikowałam kolejne u rodziców w domu ). Zapisałam się na kurs hiszpańskiego i prawo jazdy i boję się tam pójść. No i oczywiście, boję się szukać jakiejś pracy.
I ogólnie z roku na rok jest u mnie coraz gorzej. Jak widzę posty ludzi, którzy mieli problemy z FS w szkole to aż mi się wierzyć nie chce, dla mnie liceum to był najlepszy okres w życiu. Miałam koleżanki, życie towarzyskie, lubiłam spędzać czas w szkole, czekałąm na pólmetki/studniówki z niecierpliwościa. A teraz? Oglądam filmy, śpię i jadę na uczelnię na kilka h, a po zajęciach jak najszybciej z niej uciekam. Dorosłe życie, obowiązki i wymagania tak hamująco chyba na mnie działają. Ma tak ktoś?
I ogólnie z roku na rok jest u mnie coraz gorzej. Jak widzę posty ludzi, którzy mieli problemy z FS w szkole to aż mi się wierzyć nie chce, dla mnie liceum to był najlepszy okres w życiu. Miałam koleżanki, życie towarzyskie, lubiłam spędzać czas w szkole, czekałąm na pólmetki/studniówki z niecierpliwościa. A teraz? Oglądam filmy, śpię i jadę na uczelnię na kilka h, a po zajęciach jak najszybciej z niej uciekam. Dorosłe życie, obowiązki i wymagania tak hamująco chyba na mnie działają. Ma tak ktoś?