05 Lut 2015, Czw 23:19, PID: 432752
Przy takich sytuacjach podobno najlepiej sobie najpierw pomyśleć co w takiej sytuacji może się najgorszego stać, jaki to może mieć wpływ na Ciebie i co może później powodować. Takie oswojenie się z lękiem. Również wyobrażanie sobie, że przemawiasz nie do swoich kolegów z klasy, tylko np. do rodziny czy śmiesznych ufoludków.
U mnie w liceum jak ktoś się pomylił, powiedział coś głupiego to wszyscy się śmiali, czasami trochę dokuczali ale szybko, wszyscy o tym zapominali, Miałam w klasie chłopaka co był cały czerwony jak np. coś czytał na głos a mimo to się zgłaszał na ochotnika. Tak się wyrobił teraz że hoho. Z innego kolegi się ciągle naśmiewali ale on przekręcał to wszystko w żart. Czasami było mu przykro i był zły ale nie dał się i w końcu wszyscy go lubili.
U mnie w liceum jak ktoś się pomylił, powiedział coś głupiego to wszyscy się śmiali, czasami trochę dokuczali ale szybko, wszyscy o tym zapominali, Miałam w klasie chłopaka co był cały czerwony jak np. coś czytał na głos a mimo to się zgłaszał na ochotnika. Tak się wyrobił teraz że hoho. Z innego kolegi się ciągle naśmiewali ale on przekręcał to wszystko w żart. Czasami było mu przykro i był zły ale nie dał się i w końcu wszyscy go lubili.