01 Maj 2015, Pią 14:05, PID: 443612
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Maj 2015, Pią 15:00 przez Zasió.)
Ill - gdybym miał wystarczająco wiele naiwności, to mógłbym uznać, że podrywała mnie jedna dziewczyna w liceum. Ale niestety - to nieprawda, ona po prostu naśmiewała się z nieporadnego, nieogarniętego dziwaka, po którym już pewnie wtedy było widać, ze nigdy nie zamoczy. (nie wyolbrzymiam, wystarczy analiza jej zachowania i tego, co mówiła)
Dodam, że moja dziecinność i nieogarnięcie musiały być na tyle inspirujące, że nawet jako prezent na osiemnastkę (każdy dostawał od klasy prezent, a klasa od niego 2x droższy tort ), z inicjatywy jej (już po tym, jak związała sie z pewnym chłopakiem z klasy - żeby nie było) oraz jej koleżanki (brzydkiej i głupiej, ale to przecież nie najważniejsze - pamiętam jak owa koleżanka i jej boy nie pojechali na klasową wycieczkę i się podśmiewano, że pewnie przez dwa dni z wyra nie wychodzili), otrzymałem to: http://www.matras.pl/leksykon-watkow-milosnych,p,118130
Dodam, że moja dziecinność i nieogarnięcie musiały być na tyle inspirujące, że nawet jako prezent na osiemnastkę (każdy dostawał od klasy prezent, a klasa od niego 2x droższy tort ), z inicjatywy jej (już po tym, jak związała sie z pewnym chłopakiem z klasy - żeby nie było) oraz jej koleżanki (brzydkiej i głupiej, ale to przecież nie najważniejsze - pamiętam jak owa koleżanka i jej boy nie pojechali na klasową wycieczkę i się podśmiewano, że pewnie przez dwa dni z wyra nie wychodzili), otrzymałem to: http://www.matras.pl/leksykon-watkow-milosnych,p,118130